Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

Rybka Ag

E tam, z Tolkiena to i tak się tylko Hobbita przerabia, nie władcę, wiec nie widzę problemu, bo Hobbita czyta się miło (do Władcy pierścieni to już trzeba mieć pewne uwarunkowania, mi się tam przyjemnie czytało, choć inni narzekają).

Jak dla mnie fantasy może w ogóle nie być. A jak już, to ja wolę Ziemiomorze od Hogwardu Jezyk

(zaraz mnie zjedzą).

Shiren

Lucyfair, zdaje się, że lubisz awangardę.

Rybka, podobnie. Przeczytałem co prawda Pottera, ale tylko dlatego, że zdziwiłem się, jak takie coś mogło tak nakłonić do czytania moje małoletnie kuzynostwo. Co do Tolkiena - dobrze, że tylko Hobbita. Bądź co bądź, nie należy zmuszać kogoś, kto nie lubi fantastyki, a uwielbia np pozytywizm do automęczarni (cokolwiek to kurwa znaczy).

Lucy Fair

Tak wiesz... Wesoly

średnio

Ale nie rozmawiamy o "co kto lubi"... tylko co jest na tyle pouczające (z jakichś językowych względów) by był sens przerabiana tego w szkole.

blackgrzywa

Lucy Fair

Lem chyba jest w gimnazjum co? Wesoly

blackgrzywa

Rybka Ag

Lem? "Bajki robotów" miałam tylko i to dawno.

Hobbit może zostać, ale Władca chyba nie, bo jak dla mnie jest dość ciężki dla licealisty, który bez tego ma taki zapieprz, że aż boli, zwłaszcza w klasie humanistycznej, trzy lektury na tydzień.

Wiesz, Lucek, chodzi też o gatunek literacki, żeby różną literaturę poznawać.

Właśnie, kto, do świętej anielki wie, kto to jest Dobraczyński??? (poza tym, ze na pewno był komunistą :-P )

blackgrzywa

Giertych powinien wiedzieć.

PS: prędzej narodowiec niż komuch moim zdaniem :?

Shiren

Lucyfair, przerabia to się mięso przez maszynkę, lektury się omawia. Właśnie o tę wartość chodzi. Może Tolkien pokazałby jednocześnie nauczycielom, że nie ma "jedynej słusznej interpretacji tekstu literackiego" i by się wystarali z Tolkiena o uniwersalne przesłania.

Rybka Ag

Shiren

I tu jest problem. Pan Zobaczcie-Jaki-Jestem-wysoki-i-zajebisty powinien zreformować najpierw nauczycieli a nie listę lektur. Smutne, jak niektórzy szukają problemów koniecznie poza sobą.

Lucy Fair

A mięsa się nie mieli? No bo na co przerabiać to mięso? Na wódkę?

Tolkien i uniwrsalne przesłania, jakiś szczególnie oryginalny styl? Hmmm... dla mnie w tolkienie nie ma nic poza dobrą rozrywką. I dobrze...

Czy nie ma jednej, słusznej interpretacji... to na pewno. Ale należy również poznać interpretację z perspektywy historycznej, która obowiązuje przy przerabianiu lektur.

Shiren

Mięso się mieli, a mielenie to przerabianie mięsa na mielone, ergo mięso się przerabia. Tolkiena można naciągnąć na uniwersalizm walki, przyjaźni i takich tam głupot, chociaż osobiście najbardziej zaintrygował mnie wątek wpływu władzę na jednostkę (Saruman, Gadzi (Smoczy?) Język, Sauron, Aragorn, Gandalf). Ciekawa gama różnych postaw względem niej.

Historyczna też, ale to jest tylko jedna z wielu. Nie dojrzysz aspektu uniwersalnego przez pryzmat interpretacji historycznej. Chyba, że "historia lubi się powtarzać".

Lucy Fair

A mielone to nie mięso?

Rybka Ag