Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

Trampkour

Po "Kod Leonarda da Vinci" Dana Browna sięgnąłem niechętnie. Leżał na mojej półce około rok czasu, kiedy pewnego pięknego dnia (dwa dni temu) sięgnąłem go z półki, otrzepałem z kurzu i zacząłem czytać. Wciągnęło mnie bez reszty. Jeszcze nigdy nie czerpałem tyle przyjemności z czytania. Genialne jest u niego przede wszytskim to, że potrafi z każdą stroną coraz bardziej pogłębiać zagadkowość i tajemniczość swojej powieści. Trzyma czytelnika w niepewności. Często do dalszego czytania popycha mnie ciekawość. Coś się wyjaśnia, ale nie do końca. Poza tym wspaniałe opisy - niby drobny element ale świetnie działa na wyobraźnie. Gorąco polecam tę książke. Jestem ciekaw czy też ją czytaliście i co o niej myślicie. Zachęcam do zwierzeń :smt004 I... czy wiecie coś na temat Kodu Leonarda da Vinci 2??

Lucy Fair

Juz ja się zwierzę...

Kod Leonardo Da Vinci? W pierwszej chwili myslałem, że to jakiś żart... ale chyba nie. Ktoś naprawdę może lubić taki chłam? Jasne.. są gusta i guściki.. Tu jesteśmy chyba świadkami guściku. Stary, nie przeginasz trochę? KLDV ma świetne opisy? Czytałeś jakąkolwiek inną książkę? I co? Też miała świetne opisy? Może każda ma w takim razie Wesoly

Czy wciąga to nie wiem. Mnie nie bardzo. Może dlatego że zdarzyło mi się zetknąć z podobną tematyką w lepszym wydaniu.
Głębia postaci w książce porównywalna do głębi postaci w przepisie na ciasto owocowe.
Zagadka? Gdzie?
I jeszcze jedno. Autorowi udało się zawrzeć chyba najwięcej ściemy historycznej jaką kiedykolwiek widziałem... przebija nawet "kopernik też była kobietą".

Shiren

Tak, ja też dodam coś od siebie. Po krótce, Kod LdV to totalna katastrofa. Może teraz rozwinę:
- o stylu nie wspominam, bo wszyscy zdajemy sobie chyba sprawę z przypadłości Dana Browna zwaną grafomanią; wystarczy tylko przypomnieć sobie te źle prowadzone opisy, spowalnianie akcji i przyspieszanie w proporcjonalnie odwrotnych momentach, niż gdy to być powinno robione
- fabuła..ehh...nie znalazłem tam żadnej tajemnicy a czytałem dość uważnie całą książkę (mój nawyk, często wychodzi mi bokiem, jak np w tym przypadku), o zakończeniu nie wspominam, bo bardziej kiczowatego można tylko ze świecą szukać
- co do historii, to Dan Brown wydaje się być typowym domorosłym historykiem, może czegoś nauczył się w podstawówce, przeczytał parę książek fabularnych, w których fikcję historyczną wziął za prawdę i sam rozwinął (niepotrzebnie)
-

Rybka Ag

Kod ani Brown mnie nie zachwycił, ale, jak już zresztą gdzieś mówiłam, jako takie sobie czytadło na ciepłe, leniwe, letnie popołudnie świetnie się nadaje. Mi się ta książka podobała, bo nie podchodziłam do niej zbyt serio Wesoly

Co nie zmienia faktu, że jest sto pięćdziesiąt tysięcy lepszych książek, którymi można się zachwycać. Tę można sobie ot tak dla zabawy przeczytać.

Shiren

Rybka, fakt, zwykły kryminał, który niestety nie jest napisany dobrym stylem. Ale większość kryminałów nie jest.

Trampkour

Dziwią mnie wasze opinie;D oSTATNIO MIEWAM WRAŻENIE ŻE że wszyscy na tym forum mają okropne opinie na temat największych bestsellerów (Harry Potter, Kod Leonarda da Vinci) może po prostu kompleksy, bo wiecie, że nigdy nie napiszecie niczego co choć sięgałoby tym dziełom do stóp?

Lucy Fair

A czy ja porównuję to co piszę do tego co czytam? Człowieku, obudź się. Kod Leo to naprawdę słaba książka. O Harrym Potterze nie mam złego zdania bo to świetna książka pod tym względem że świetnie trafia do jej adresatów. Co więcej wiem że nigdy nie będę pisać jak Umberto Eco, a jednak nadal czytam jego książki i... przynajmniej o dwóch jego powieściach nie powiedziałem złego słowa. PONADTO... O "Pachnidle" wypowiadałem się nader przychylnie... kurde, sądzę że to naprawde genialna książka... a jednak Bestseller.

Na tej podstawie uważam że twój szkic charakterologiczny użytkowników forum jest kurewsko powierzchowny a co za tym idzie - nietrafny.

EDIT: Nie wymieniłem jeszcze Cienia Wiatru - jednaj z moich ulubionych książek.

Nie ma znaczenia czy książka jest bestsellerem, czy podoba się ludziom czy nie... chodzi o to czy posiada jakąś wartość... ze względu na cokolwiek... jej styl, fabułę, przesłanie... ważne żeby to było naprawdę dobre i niepowtarzalne. Kod nie jest niepowtarzalny - zapewniam, chociaż tobie może wydawać się inaczej. Nie jest napisany dobrym stylem - chyba tylko ty tak twierdzisz. A fabuła... no dobrze - to już jak kto lubi... ale jeśli ktoś lubi mizerną, grubymi nićmi szytą fabułę - to chyba o nim świadczy już.

Beata

Ravva

Lucy Fair

Ja się nie zgodzę, że kod jako pierwszy przedstawił Jezusa i Marię Magdalenę jako kochanków... z czego ma wynikać jakaś linia sang real. To jest wątek stary jak świat... po prostu Dan Brown jako jedyny wierzy w takie pierdolenie co doprowadza go do wyniesienia swojego działa do pozycji "dzieła historyczno - naukowego". A kiedy mówiłem o grupie odbiorców... to jasne i hp i kldv mają podobnie "wyrobionych" literacko odbiorców. Tylko że w tym drugim przypadku autor chciałby by traktowano go jako poważnego pisarza historycznego. Czy kod jest książką łatwą, lekką i przyjemną? Na pewno jest łatwa... zbyt łatwa. Jak dla mnie do tego stopnia że nie może być już nawet przyjemną. Nie wymagałbym od autora "zwykłego czytadła" rzetelnego przerobienia tematu który porusza. Jednak jeśli autor zabiera się za napisanie czegoś więcej niż "zwykłe czytadło", radziłbym mu odrobić pracę domową. Podobnie jest z resztą z Paulo Coelho. Wielkie ambicje - słabe efekty.

Edit: Znów zapomnhiałem dodać... że od zwykłego czytadła też wymagam w miarę porządnego stylu. Powiedzmy lubię czytać kinga bo mimo że pisze głupotki - robi to dobrze. Lepiej robić chujowe rzeczy w dobrym stylu, niż pisać "wielką literaturę" - PRAWIE wielką.

Ravva

ooo, ludzie, pamiętam jaka cholera mnie brała podczas czytania kodu gdu autor traktując czytelnika jak półgłówka co 5 stron przypominał ab novo calą teorię na temat lilii, rózy, marii magdaleny, etc.

no, ja rozumiem, niektórzy mają pamięć rybki akwariowej, ale, na litośc boską, trzeba mieć chociaż cień zaufania do czytelnika.

chyba, ze pan brown sam zapominał, o czym pisze, i musiał sobie wiadomości updatowac co jakiś czas Wesoly

Shiren

Ravvka, dokładnie, irytujący nawyk z jego strony.

I fakt, że motyw Jezusa i Marii Magdaleny jest stary i był już wielokrotnie lepiej traktowany.

Trampkour, proponuję zajrzeć do tematu Moi mistrzowie, czy coś takiego, gdzie z kolei zachwalamy ulubione książki. A to, że nie podoba nam się HP i Kod LdV to może oznacza tylko tyle, że wymagamy od autorów więcej niż kiczowatego tekstu okrzykniętego przez nie-krytyków genialnym dziełem? Wesoly

Trampkour

Nie bede czytal tych pierdół co wy

Ravva

jasne trampkour, lepiej naucz się na pamięć pseudonaukowego bełkotu pana browna, zabłyśniesz jak nic.
dosłownie.

ale to wolny kraj.

Beata