Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

copperdragon

Lucek: pocieszę cię: po wpisaniu Elizabeth Saint-Germain w Google jako pierwszy wynik wyskakuje... co? Opowiadania.pl! Wesoly

Shiren

To może teraz moje zwierzenie: jestem rozkurwiony, miałem wczoraj operację szczęki, przeżyłem, ale teraz przez najbliższe dni mam jeść tylko papki (jak bezzębny dziadek), mam spuchnięty ryj, nie mam lewej połowy dolnej wargi, a jeszcze mnie pocieszyli, że najbardziej puchnie po 2-3 dniachi do tego sinieje. Ale korzenie mam wycięte, jak tylko nie będzie jakichś komplikacji to już mam ten problem z bani (w trakcie operacji pani chirurg stwierdziła, że jednak to będzie trudny zabieg, bo moje głupie korzenie schowały się prawie jeden za drugi) . Miodzio.

Eleon, nie, nie jestem informatykiem. Na komputerach znam się tylko tyle, że mam Linuxa Ubuntu (nie pamiętam jaką wersję) i jedyne, co mnie w nim wkurza to fakt, że nie potrafię zainstalować tu gadugadu. Więc wyobraź sobie, jaki ze mnie informatyk Wesoly

Ravva

biedny sziruś :*
gdybym była w wawce, to bym cie odwiedziła, a tak mogę ci tylko przesłać wielkiego buziaka i życzenia powrotu do zdrowia.

na linuxie da się założyć gg, ale trzeba do tego wiedzy troszkę przekraczjącej umejętnosci zwykłego usera Wesoly

Shiren

A dziękować, dziękować, chociaż może lepiej dla ciebie, że nie jesteś. Dzisiaj wyszedłem do sklepu po lody (zalecenie chirurga) i wszędzie po drodze i w sklepie się ludzie na mnie gapili jakbym jakimś ostatnim zadymiarzem był. Ostatecznie, spuchnięty ryj i brak dolnej wargi powoduje, że nie wzbudzam zaufania przechodniów najwidoczniej Jezyk

Ravva, i właśnie dlatego nie zainstaluje gg, dopiero poczekam, aż kumpel znajdzie czas i wpadnie to zrobić Wesoly

Ravva

w wawce podobno pogoda marna, trzeba było ciemne okulary zalożyć i czapkę z daszkiem Wesoly

szailk

sziruś :* biedaku mały.

Shiren

Okulary założyłem, ale to dało tylko tyle, że gdy zejdzie opuchlizna, ludzie nie skojarzą mnie z tym zadymiarzem, którego dzisiaj widzieli Wesoly

Zwierzenie nr next: jaki ja jestem masochista, godzinę czytałem teksty z opowiadań.pl i katowałem się, tylko po to, żeby udowodnić sobie, że przejdę przez dzisiaj opublikowaną prozę. Przeszedłem. I jestem zdruzgotany. Nie postawiłem nic wyższego niż 3. To chyba jednak ze mną zaczyna być coś nie tak, a nie z tymi tekstami.

Dodano:
Nakurwiłem się, jakie to wszystko jest beznadziejne, a dzisiaj cudny telefon.
Ktoś (miły! kobiecy głos): Pan Michał Kuliński?
Ja: tak
Kobieta: Dzwonię z instytutu dziennikarstwa UW. Nastąpiła pomyłka, inna jest punktacja i jednak dostał się pan na studia. Jeśli jest pan zainteresowany, to papiery proszę (tak! ona naprawdę powiedziała proszę!) donieść do środy (tutaj już banan na mym licu nieco się zmniejszył).
Ale fajowo Wesoly

Eloen

O rany, Shiren, to gratulację Wesoly

Blackgrzywa pewnie stwierdzi, że to chujowo, bo juz byłeś na dobrej drodze, ale ja ci gratuluję Wesoly

A ja sie chcę zwierzyć, że robię film(ha! elo mała montażystka Wesoly

) i jak ktoś mieszka w poznaniu i ma wolne od 30 lipca do 4 sierpnia, to możecie się zgłosić na casting(taki prawdziwy Wesoly

) bo nam aktorów brakuje Wesoly

Hehee. Jakby naprawdę ktoś chciał sie zgłosić to pytajcie na forum:P

Beata

Gratulacje, Shiren Wesoly

Nie wiem, jakie papiery musisz teraz skompletować, ale jak dla mnie dali Ci mało czasu na uzupełnienie braków. Oni się walnęli, Ty masz się stresować?

Zwierzenie: drugi dzień siedzę w domu, wycieczka do sklepu jest atrakcją, bo nic, tylko leje i leje. Extra urlop

Shiren

No trochę mało, ale już o to kłócić się nie zamierzam. Ważne, że od października będę dwukierunkowcem Jezyk

Ale nawet muszę tam donieść tylko zaświadczenie z dziekanatu prawa, że już tam studiuję, ksero dowodu osobistego i oryginał matury (oczywiście muszę dać notarialnie poświadczony odpis, bo przecież jeden oryginał mam w dziekanacie prawa a drugi w ministerstwie). Na szczęście byłem już u notariusza (7 zeta za odpis jednej strony! normalnie jaka taniocha!), dowód skserowałem, zaświadczenie mam. Jeszcze 3 fotografie muszę zdobyć (z tym jest największy problem, bo przecież nie zrobię sobie teraz z tym opuchniętym ryjem i bez wargi). Ale co tam, damy radę! Wesoly

Lucy Fair

Shiren ona powiedziała "proszę"... nie nie "prosze" w takim znaczeniu jakie ci się nawet nie śniło. Np. "prosze mi stąd natychmiast wyjść", "prosze mi się tu nie wpierdalać"....

copperdragon

To ja się zwierzę, że jestem ostatnio bardzo, ale to bardzo wkurzony na Shirena.

Powód? Tak mnie zaraził swoim widzeniem zbędnych zaimków, że teraz, gdy czytałem w celach czysto rozrywkowych całkiem sporą serię (ot tak, dla odprężenia), moją uwagę od czasu do czasu znajdowane zbędne zaimki. To zabija przyjemność z czytania!

Ps. Swoją drogą, to naprawdę paradoksalne, że te wszystkie formalności, które mają uporządkować sprawy, jeszcze bardziej je komplikują. Co było do okazania na przykładzie Shirena. Wesoly

Shiren

Wyobraź sobie, że ja tak mam od ładnych 5 lat. Stąd często nawet nie potrafię radować się z czytania tekstów, uważanych przez niektórych za istne cuda. Koperek, mam iść do programu Wybacz mi? Wesoly

Bolesna rozkmina: właśnie w pracy dostałem nowy projekt - tłumaczę grę Transformers. Oczywiście zrobiłem po swojemu, ale oczywiście jest ktoś nade mną. I ten ktoś... nadużywa zaimków. I każe mi robić to samo. Wyobraźcie sobie mój nastrój. Ale już dzisiaj kończę ten projekt, a jak na ulicy spotkam jakieś dzieciaki gadające o Transformersach to zabiję, normalnie uduszę

Ravva

shir

u mnie kwestia zbędnosci zaimków wyszła dość dawno, po tym jak jeden z moich kawałków przeczytała pewna panna i pare zbytecznych pokazała - i klapka sie otworzyła - kurde, zapadnia cała Mruga

- i zwyczajnie teraz widzę te powalone, niepotrzebne nikomu, zbędne zaimki

poza tym jest coś jeszcze - rozmawiałam kiedyś z voltem na ten temat podczas czytania jednego z jego kawałków - chciałam wywalić z pół textu, bo, imo, to, co tam było dla mnie wyglądało na lanie wody i nic nie wnosiło do opowieści.
a on bronił tych zdań, ze to opisy, etc.
przykład, zeby nie było, ze tak sobie bredzę, z przypadkowego textu:
"Od czasu kiedy skończył zawodówkę" - odkąd skończył zawodówkę <-tak to brzmieć powinno, chociaż, ofc., tamto błędem nie jest Mruga

dla mnie opis tez musi być konkretny - to dopiero paranojka leciutka Wesoly

Shiren

Lubię konkretne opisy, ale często trafiam tutaj na taką ścianę, że są napisane tak nieprzeciętnym językiem, że aby naprawdę sobie cokolwiek uplastycznić i wyobrazić trzeba czytać zdania po parę razy. I bynajmniej nie tylko opowiadaniowicze mają z takimi rzeczami problemy (swoją drogą ja chyba też mam taki problem, dlatego często unikam opisów lub sprowadzam do niezbędnego minimum). Chociaż nie powiem, dla mnie opis musi być przede wszystkim budowany długimi, mądrymi, przemyślanymi zdaniami, dlatego gdy tylko widzę jakiś opis składający się z krótkich zdanek od razu pomijam - działa na mnie jak płachta na byka ;[

Rybka Ag

Jestem w kiepskim nastroju... mineły już dwa miesiące, a ja nic nie napisałam... i tak nie umiem pisać... nadużywam zaimków, mam głupie opisy, nie wspominając już o fabule (czym?)

Pierdole, nie robię.