Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

Ravva

eee, wysłac mozna, w sumie najwyzej powiedzą: "nie".

Lucy Fair

Napełniło mnie to do pełna optymizmem. Az dziwne, w końcu taka smutna realistyczna rozmowa... Od dziś zaczynam molestować wydawnictwa. Co to zaszkodzi? A tak... w razie sukcesu... może kiedyś jakaś polonistka zapisze na tablicy temat "Rozdwojenie jaźni w literaturze, czyli od chama do mistrza. Sylwetka wybitnego polskiego autora, Kamila Wiśniewskiego" Wesoly

Ciekawe czy jakiś wydawca zaryzykuje.

Ravva

blackgrzywa

Wreszcie trochę etuzjazmu ludzie Wesoly

koukounaries

Lucy Fair

Hmmm... ja chyba napiszę coś takiego... a'la synteza swoich pomysłów z opowiadań.pl...

Na pewno są w wydawnictwach jakieś poryte baniaki, które się zachwycą.

Inną sprawą jest fakt, że ja większość asów trzymam sobie spokojnie w rękawie... i tylko czekam kiedy będę w stanie nimi rzucać. Podejrzewam zresztą, że każdy ma taki zamysł, za który narazie boi się brać, żeby nie spierdolić. Ja na przykład tak mam.

blackgrzywa

Lucy Fair

Grzywa nie bądź tak krytyczny w stosunku do siebie. Niektóre rzeczy puszczone w druk są na poziomie wręcz nieliterackim, a największe bestsellery prezentują kompletny brak stylu (rowling <lubię, oczywiście... jednak stylu w tym zero>, coelho, brown...). Szczerze powiem, że czytając niektóre teksty na naszym portalu jestem załamany sytuacją rynku wydawniczego, który daje ludziom gnioty, a dobre rzeczy gniją sobie w bagnie internetowym. Ale wypowiadam się (podkreślam) w tym momencie, tylko o niektórych pisarzach... między innymi o tobie, z twoją wkrętką na skavenów wyżej przeze mnie stawianą niż kilkanaście (-dziesiąt) bzdur o świecie dysku... jak i większości kombajnowiczów... teksty vv wgniatają mnie w ziemię, podobnie schizy koukounaries, cięzki jak kilkunastotonowy kombajn styl ravvy, przy którym trzeba według mnie skupić się bardziej niż przy większości superstylistycznych lektur... i jeszcze parę osób, które być może pominąłem, a być może nie. Dla mnie to wszystko jest literacko bardziej wartościowe niż kod kreskowy dicaprio czy niby-mądry alchemik (pc).

blackgrzywa

Dzięki za pochwały Lucek Wesoly

Rzecz w tym, żeby dogodzić nie tylko czytelnikom i redaktorom, ale też sobie. Naprawdę nie jest wielką sztuką opublikować coś w jednym z wielu pisemek fantastycznych (naprawdę często ubolewam nad tym co czytam w Nowej Fantastyce itp)albo podrzędnym wydawnictwie. Chodzi o to, żeby wydać i się później tego nie wstydzić. Bo jak oddam gniot do druku i gniota wydrukują (często korekta jest beznadziejna i idzie do druku książka z literówkami !!!) to się pod ziemię zapadnę ze wstydu.

Lucy Fair

No i racja. Dlatego i ja czekam na swój moment. Narazie jeszcze nie jestem zadowolony...

A rzeczywiście w n fantastyce jest przerażający poziom Wesoly

koukounaries

Lucy Fair

ja mam dość gniotów na opowiadaniach.pl... tu to się można czasami pośmiać...
pamiętam publikacje kolesia, który pisał o tym jak jakiś mocarny dzieciak kijem wilkołakowi skręcił kark Wesoly

Chomiczka

To może ja wyjaśnię Wesoly

.

Mając lat 10 zostałam wyróżniona w Którymś-Tam Ogólnopolskim Konkursie Twórczości Literackiej Dzieci i Młodzieży Gimnazjalnej (hm).

I przedrukowano mój wiersz w zbiorówce. Nawet ładna. No i przede wszystkim - Prawdziwa Książka.

Dwa lata później w Którymś-Tam +2 OKTLDiMG zostałam już LAUREATEM (sic!) i wydrukowano obszerny fragment mojego mocno prześmiewczego opowiadania.

Lat miałam 12...

Co było potem, niech lepiej przemilczę, bo reszty publikacji się wstydzę Wesoly

.

_VV_

To ja też się pochwalę. Mając lat 15 wygrałem konkurs na hymn mojego gimnazjum. Był tak obciachowy, jak sama szkoła Wesoly

. Nie wiem, czy ten hymn jest używany, a nawet w to wątpię. Najfajniejsze, że wtedy nie miałem pojęcia o pisaniu czegokolwiek, nie mówiąc o poezji.