Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

Lucy Fair

Ja pisałem o nieszczęśliwej miłości:

[link widoczny dla zalogowanych] <- "ten pierwszy raz"

o samobójcach:

[link widoczny dla zalogowanych] <- "psychoocena"

kryminałki:

[link widoczny dla zalogowanych] <- "na służbie"

i jakoś nie znalazłem podobnej twórczości u pisarzy początkujących, dlatego pokusiłbym się o podważenie teorii grzywy.

A rzeczywiście, żeby nie być początkującym pisarzem należy wyzbyć się błędów, zarówno stylistycznych, ortograficznych, interpunkcyjnych itd. i wypracować własny styl. Według mnie należy też umieć napisać "od niechcenia" fajny tekścik.

I ja się za początkującego pisarza nie uważam chociaż wciąż zauważam, że mój styl się poprawia z czasem (ale choćby taki S. King pisząc Miasteczko Salem pisał kiepsko a później dopiero zaczęło wychodzić mu to lepiej dopiero, czyli nauka pisania chyba jest zjawiskiem permanentnym).

Paszczak

Mnie blackgrzywa zjechał... ale pomogło mi to, nie chciałem się mścić, lecz wziąłem się za siebie i biore pod uwage wszystkie uwagi jakie tylko ktoś mi zwróci. To jest wielka pomoc dla początkującego, jeśli ktoś chce mu podać dłoń i wskazać jakie błędy popełnia. Niektórzy mylnie interpretują taką pomoc i myślą, że ktoś specjalnie się na nich wyżywa - co zawsze jest pomyłką.

Shiren

Ja tez jestem przeciwko teorii grzywy Wesoly

nie ograniczalbym takich tematow dla poczatkujacych - nie mozna im miec za zle faktu, ze inspiracje czerpia z otaczajacej rzeczywistosci Wesoly

A co do poczatkujacych - tez ostatnio stawiam same niskie oceny, a do tego dostaje od ludzi cos 'na ksztalt opr' bo nie odpisuja wprost, ze debil jestem, ale stwierdzaja tylko, ze to jest moje zdanie (w domysle: z ktorym prawdopodobnie nie zamierzaja sie liczyc Jezyk

)

goja

no i pięknie - przeczytałam to wszystko i wychodzi, że ze mnie typ "najbardziej początkujący z początkujących", bo nie dość że tematykę mam jak początkujący, to do tego problemy z ortografią... :smt010
idę sobie wina naleć bo na trzeźwo ciężko będzie to przetrawić... :smt030

Ravva

goja

tu nie o panikę chodziło , ale o pretekst Mruga

przy trzeciej lampce jest mi już wszystko jedno

Shiren

Ale czego tu sie mozna przyczepic? Przeciez to jest oczywiste, ze temat poczatkujacy pisarze bardzo wiaze sie z poczatkujacymi alkoholikami - w koncu trzeba stopniowo coraz wiecej pic, zeby stopniowo coraz lepiej pisac, a jak ktos juz pisze nie pijac to znaczy, ze juz jest prawdziwym pisarzem i przestaje byc poczatkujacy Wesoly

a ja moge sie pochwalic nad wyraz ekonomiczna glowa - litr taniego wina, 2-3 piwa (zalezy od dnia), albo cwiartka wodki bez popitki. Ha! Tak czy siak, 10 zeta w zupelnosci wystarczy zeby skuc porzadnie ekonomicznego michalka Wesoly

Wlasnie dlatego nie pisze po tym jak pije Jezyk

offtopic w tym wątku został skasowany. macie temat o alkoholu, więc sobie tam o alkoholu rozmawiajcie... post Shirena zostaje tylko ze względu, że jakoś nawiązuje do tematu.
RespekT

volt

Definicja początkującego pisarza zależy przede wszystkim od tego, kto definiuje. Dla blackgrzywy początkującym może być Karcia-Pisarka, dla Karci - ktoś, kto pomija polskie fonty i tak dalej.

Inna sprawa to reakcje na krytykę. Nie zapomnę jak mnie wkurwił mic na horror.pl po tym, jak tam wystawiłem Anioła. Pod tekstem się nie wypowiedział, ale w miesięcznym rankingu napisał mniej więcej, że ogólny poziom tekstów był marny, a jak już zaczął czytać o aniołach jakiś, to się mu śmiać chciało.

I ja sobie poszperałem w micowej twórczości, pochlałem sobie, pomyślałem i doszedłem do wniosku, że wbrew pozorom w kategorii horror na polskiej scenie tekstów jest jeszcze naprawdę sporo do zrobienia.

Wracając do tematu: w pewnym sensie każdy, kto coś pisze, wciaż jest początkujący; wciaż pisze inaczej i na nowo odkrywa pewne chwyty; rozwija się. Kto jedzie już na renomie i odwala chałę, nie tworzy już dzieł dobrych, ale takie, że mi się śmiać z nich chce Wesoly

Shiren

Ale wybrnalem z tym alkoholem Wesoly

Z tymi polskimi fontami to calkowicie sie nie zgadzam, to jest tylko strona techniczna, nie mogaca swiadczyc na jakim stopniu zaawansowania w pisaniu ktos jest Wesoly

chociaz fakt, Karcia moze myslec troche inaczej Jezyk

A co do tej twojej ostatniej definicji bylbym jak najbardziej zgodny - wg mnie dopoki komus zmienia sie styl, "ewoluuje", mozna mowic o poczatkujacym i tak az do momentu, gdy komus wytworzy sie juz konkretny styl, ktory nie bedzie podlegal wiekszym zmianom - bez wzgledu czy ten styl jest dobry (chociaz juz zaczynam widziec wady tej mojej plynnej teorii, bo patrzac w takim aspekcie, to np wezmy ta slynna Karcie - mozna powiedziec, ze ma juz wyrobiony styl, jesli juz nie bedzie sie w wiekszym stopniu zmienial Wesoly

)

Lucy Fair

I dobrze że nie będzie się zmieniał. Karcia pisarką początkującą nie jest. Może kiepską... ale na pewno nie początkującą. Przecież ma swój styl, tematyke w której dobrze się czuje, i wie już co chce robić (pisać do bravo)...

Początkujący pisarz to ktoś kto dopiero zabiera się za robotę i jeszcze nie wie o co biega.

Co innego zostać dobrym pisarzem. Nie koniecznie poczytnym... ale dobrym.
W takim wypadku należy realizować sie w swojej dziedzinie literackiej (powiedzmy w kategoriach i typach literackich), tak żeby mu nikt nie podskoczył. A nawet jak znajdzie się ktoś kto powie "nie podoba mi się", to powinno mu zbraknąć rzeczowych argumentów na takiego dobrego pisarza.

Odnośnie tematu... to początkujący pisarze, a początkujący alkoholicy... bardzo zbliżone... Nie wiem dlaczego RespekT nie do końca to rozumie Wesoly

Shiren

goja

blackgrzywa

copperdragon

Hmm... mam nadzieję, że już posiadam swój styl. Mruga

Wszystko jest względne (to żem odkrył amerykę w konserwach Wesoly

). Dlatego też dla jednych jedni są początkujący, dla drugich inni. Dla nas raczej poziom tekstu nie musi być zbyt wysoki, żebyśmy mogli go (d)ocenić, natomiast krytyk literacki mógłby dostać palpitacji serca, gdyby wszedł na opowiadania.pl. Szczególnie, gdyby zobaczył poziom intelektualny co po niektórych komentarzy. Gdyby na dodatek sam umieścił jakiś swój tekst, a wszędzie powystawiał oceny 1-2, to coś mi mówi, że szybko stałby się jednym z najniżej ocenianych twórców. Wesoly

Aha, co do pomijania polskich fontów: jest dopuszczalne ogólnie w Internecie, ale jednak wolałbym, aby teksty opowiadaniowe miały polską czcionkę. Po prostu w tym wypadku brak polskich czcionek można uznać za lekceważenie czytelnika.

Ravva

wiecie, ja styl własny posiadam, warsztat mam niezły (grzywa się zachwycił, hłe, hłe, hłe), we łbie mi sie cośtam koci od czasu do pory...

ale jak dla mnie poczatkujący to taki, którego nie wydano - bo jak wydadzą, to juz poczatkujący nie jest.

edit: - i uznali mnie tu i ówdzie, więc ogólnie jest niexle, ale, kłerwa mać, jak mnie nie wydadzą, to dupa blada