Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

systemy, prawa i teorie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl Strona Główna -> Totalny OT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Pon 16:09, 04 Cze 2007    Temat postu:

copperdragon napisał:

A czemu w ogóle prawo istnieje? Z jednej strony po to, żeby wprowadzić pewien porządek, z drugiej, żeby karać tych, co nie przestrzegają prawa naturalnego. Przynajmniej ja tak to widzę.


Wiesz, niczego nie odkryłeś, biorąc pod uwagę, że w każdym podręcznikach ze wstępu do prawoznawstwa wyczytasz, że prawo jest zawsze na złe chwile, bo to oczywiste, że jeśli jest dobrze ludzie się mogą sami dogadać. Prawo wkracza dopiero, gdy polubowne załatwianie spraw szlag trafi.

A to, że prawo w takiej formie, w jakiej jest utrudnia życie to oczywiście fakt. Dlatego stanę się sędzią Trybunały Konstytucyjnego i będę ustalał obowiązującą wykładnię konstytucji i ustaw :smt033


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
copperdragon
Komentator
Komentator



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:13, 04 Cze 2007    Temat postu:

Shiren napisał:
A to, że prawo w takiej formie, w jakiej jest utrudnia życie to oczywiście fakt. Dlatego stanę się sędzią Trybunały Konstytucyjnego i będę ustalał obowiązującą wykładnię konstytucji i ustaw :smt033

Stary, władza sądownicza nie jest aż tak silna, żeby jeden sędzia zdołał wywalić całą ustawę. Jako jeden z dziesię... z piętnastu raczej nie masz wielkich szans, żeby przekonać całość. Mruga Ale spróbuj zostać prezydentem lub premierem, może uda ci się wprowadzić jakieś sensowne zmiany.

BTW: ciekaw jestem, co by było, jakby nasz admin opowiadań.pl został premierem. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Pon 16:24, 04 Cze 2007    Temat postu:

Kochany (znów mi się załącza ta charakterystyczna, słodko-pierdząca egzaltacja), władza sądownicza jest wystarczająco silna. A w TK zasiadają generalnie mądrzy ludzie (obecnie to się zmienia, jakoże PiS robi swoje polityczne wahnięcia). Sędziów jest 15, ale zwróć uwagę, że tylko "w sprawach szczególnie zawiłych" (czyli najczęściej w tych gównianych, najmniej znaczących, medialnych) zasiada w pełnym składzie. Z reguły to jest skład 3 lub 5-osobowy. A jeśli mogą odrzucić stosowanie ustawy to jest ogromna władza nie sądzisz? Bo, znając linię orzeczniczą, można zauważyć, że wszystkie porąbane pomysły rządu odrzuca TK. Tylko, że ma blokadę - nie może działać z własnej inicjatywy Oczywiście, nie jest idealny, żeby nie było, że jestem jakimś fanatykiem. Czasami odwala niezłe ramony, ale gdy ja tam będę, utnę to wszystko Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Pon 18:44, 04 Cze 2007    Temat postu:

Kiedy nie było prawa? Pewnie chodzi o zbiór zespołu sekund sprzed powstania... czasu... nie, nie... prawa.

Prawa bez zawieszenia w rzeczywistości? To by musiało zabrzmieć jak pretensjonalne "co mnie boli"... Nie powiem Wesoly Wierz na słowo, że znalazłoby sie.

Sęk w tym że prawo będzie potrzebne zawsze, nie byłoby gdyby anarchia była możliwa. Jak stwierdziliśmy - możliwa nie jest... więc nie ma tu o czym dyskutować.

A nie miałem na myśli że mi jest potrzebna naukowa argumentacja istnienia Boga... Chodzi o to, że zarządzać czymkolwiek można jedynie z obiektywnymi argumentami, nie takimi które wynikają z subiektywnego stwierdzenia "jest Bóg, a on mówi...". Zasady dla wszystkich są dla wszystkich - również dla niewierzących - a to znaczy, że wszyscy muszą WIEDZIEĆ skąd się w ogóle wzięły. Jeśli z religii... to tak jak znikąd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rybka Ag
Komentator
Komentator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:05, 04 Cze 2007    Temat postu:

Wystraszyłam się, czemu niby ten topic miał być założony przeze mnie, a to po prostu od mojego postu się zaczyna Mruga a najlepsze, że ja ni z ząb nie rozumiem, o czym wy dyskutujecie... :-(

Ale mogę się zgodzić z Shirenem, że TK to fajny organ (władzy). Zastanawia mnie tylko, czemu w tym kraju rządzi się poprzez Trybunał. Czy naprawdę tak ciężko jest przestrzegać konstytucji, że aż co chwila trzeba się do Trybunału odwoływać?

A co do Boga... Na mej krótkiej drodze życiowej pełnił różnorakie role, by ostatecznie odejść w spokoju... Nasze rozstanie zapewne spowodowane było znajomością z pewną (nie)miłą siostrą Dominiką, wszetecznicą Szatana. Jak się jej słuchał można było stracić nie tylko wiarę, ale i chęć do życia...
Ale dobrze jest oddzielać Boga od Kościoła. Bo zakładam, że Bóg jest jednak inteligentniejszy od swoich sług, co czasem nie wiedzą, jakie głupoty gadają...

nie ma się czego bac. Mruga
topic został wydzielony ze względu na ciekawa dyskusję.
Ravva.


Ravva, nie strasz mnie tą czerwienią, bo już myslałam, że kolejne ostrzeżenie zarobiłam Wesoly (jakaś przewrażliwiona jestem chyba)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rybka Ag dnia Pon 21:44, 04 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
copperdragon
Komentator
Komentator



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:54, 04 Cze 2007    Temat postu:

Rybko, konstytucji można bez problemu przestrzegać. Rzecz w tym, że politycy doskonale sobie zdają sprawę z tego, że ustawa obowiązuje dopóty, dopóki TK tego nie zakwestionuje i nie będzie wydrukowane w Dzienniku Ustaw. I tego faktu nadużywają.

A skoro jesteśmy przy konstytucji, chciałbym poruszyć inny temat; moralność w konstytucji. IMO w tej kwestii jeśli już mamy coś zmieniać, to tylko dążąc do kompromisu. Np. wolałbym, żeby politycy zostawili aborcję w spokoju, bo wszelkie manewry przy niej spowodowałyby zbędne zamieszanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rybka Ag
Komentator
Komentator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:43, 04 Cze 2007    Temat postu:

Bez kitu, gdzieś mi się tu po pokoju konstytucja walała, chyba ją sobie przestudiuję, żeby trochę lepiej rozumieć, o co chodzi Mruga Zauważ, copperdragon, że jedni polityce korzystają z tego prawa, ale inni korzystają z prawa do zaskarżenia ustawy do Trybunału. I robi się z tego błędne koło - nie wiem, jak w ogóle da się w tym kraju coś zrobić, skoro zamiast próby porozumienia i dojścia do kompromisu... z resztą, co ja za głupoty gadam - w polityce nie ma czegoś takiego jak porozumienie i kompromis :-(

Ja wierzę, że ci ludzie, którzy teraz są w liceum albo na studiach kiedyś zaczną rządzić tym państwem i będą trochę lepsi, bo żyją już w innych czasach. Co prawda polityka powoduje schamienie, ale może nie będzie tak źle. Młoda krew jest potrzebna Mruga

A co do aborcji - jest dobrze tak jak jest i niech tak zostanie. To zbyt drażliwy i trudny temat, żeby takie tępaki jak nasi polityce mogli o tym dyskutować. Poza tym - uważam, ze to jeden z tematów wyborczych, który porusza się tylko po to, by zdobyć poparcie, a nie dla czyjegokolwiek dobra. A to już jest hipokryzja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Pon 22:13, 04 Cze 2007    Temat postu:

Myślę jednak że tak niepewne, grząskie tematy jak aborcja powinny być na NIE.

Do póki nie wyeliminuje się wątpliwości moralnych danej rzeczy, nie powinna ona zostać wprowadzona w życie jako legalna. A jak narazie jest w tym zbyt wiele podzielonych i być może równie słusznych zdań.

Oczywiście moje negatywne zdanie na temat aborcji nie ma tu nic do rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blackgrzywa
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 22:29, 04 Cze 2007    Temat postu:

Lucy Fair napisał:
Myślę jednak że tak niepewne, grząskie tematy jak aborcja powinny być na NIE.

Do póki nie wyeliminuje się wątpliwości moralnych danej rzeczy, nie powinna ona zostać wprowadzona w życie jako legalna. A jak narazie jest w tym zbyt wiele podzielonych i być może równie słusznych zdań.

Oczywiście moje negatywne zdanie na temat aborcji nie ma tu nic do rzeczy.


Wiesz co? Ja uważam akurat coś całkiem przeciwnego. Skoro sprawa budzi wątpliwości natury moralnej to niech każdy rozsądza sam, indywidualnie i potem ponosi odpowiedzialność (moralną nie karną za swoje czyny). Wolność wyboru to jest całkiem fajna rzecz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Pon 22:40, 04 Cze 2007    Temat postu:

Wolność wyboru owszem... dopóki nie koliduje ona zbyt mocno ze sprawą drugiego człowieka. Sprawa życia/śmierci jest już dość poważna.

Moim zdaniem argument że człowiek w jako płód również posiada status CZŁOWIEKA, jest na tyle powazny by sama możliwość wystarczyła do odsunięcia legalizacji aborcji.

Myślę że sprawą wolnego wyboru może być jaranie zioła... bo to nikogo nie zabije, a osobom niezainteresowanym nie ograniczy wolności, nie wpłynie negatywnie na ich poziom zycia, czy w ogóle na ich życia. W takim (i podobnych) wypadku oczywiście... decydować powinniśmy sami, nie powinno być nielegalne coś tej natury.

Myślę że wolność nawet w anarchii nie powinna godzić w zdrowie, a nawet życie drugiego człowieka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rybka Ag
Komentator
Komentator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:45, 04 Cze 2007    Temat postu:

Lucy Fair napisał:

Myślę że wolność nawet w anarchii nie powinna godzić w zdrowie, a nawet życie drugiego człowieka.


Święte słowa, Lucy. Mogę się zgodzić na zalegalizowanie czegokolwiek, pod warunkiem, że to nie uderza w bezpieczeństwo drugiej osoby... bo jak ktoś chce krzywdzić samego siebie, to już jego problem. Choć oczywiście jestem przeciwniczką np. papierosów, no bo nie chcę, żeby mi bliscy ludzie w męczarniach umierali. Ale to ich wybór, tak w sumie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
copperdragon
Komentator
Komentator



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:38, 05 Cze 2007    Temat postu:

Rybka Ag napisał:
Zauważ, copperdragon, że jedni polityce korzystają z tego prawa, ale inni korzystają z prawa do zaskarżenia ustawy do Trybunału.

Meritum w tym, że zanim Trybunał osądzi, czy ustawa jest OK czy fe, ustawa ta nadal obowiązuje.

A kompromis da się uzyskać, ciężką pracą, ale da. Co zresztą zostało udowodnione w 1997 roku, kiedy konstytucja weszła w życie.

Co do wolności wyboru: powinien dotyczyć tylko osoby, która wybiera. Nie mogę np. sprawić, żeby blackgrzywa poszedł z opowiadań tylko dlatego, że wystawia oceny w skali 1-2 (to tylko taki przykład Mruga ). Tak samo też wolność wyboru, jak Lucek powiedział, nie może dotyczyć zdrowia i życia innej osoby.

To, co teraz jest, moim zdaniem już wystarcza, nie uważam, żeby tu powinno coś się zmieniać. Jest to złoty środek pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami aborcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Wto 23:32, 05 Cze 2007    Temat postu:

copperdragon napisał:

A kompromis da się uzyskać, ciężką pracą, ale da. Co zresztą zostało udowodnione w 1997 roku, kiedy konstytucja weszła w życie.


Poznałem w czasie studiów między innymi 4 autorów konstytucji i uwierz - nie jest wynikiem kompromisu ale błędu. Na przykład była pisana pod Wałęsę i szok przeżyli, gdy się okazało, że prezydentem został Kwaśniewski. W tamtym momencie trzeba było przewrócić konstytucję do góry nogami (bo wiedzieli, że Kwaśniewski nie ma silnej osobowości), ale na szczęście zostało im tam bodajże 4 miechy. No i nie zdążyli za dużo nagibać (chociaż moim zdaniem wystarczająco). Co do innych instytucji teoretycznie masz rację - jakiś kompromis to jednak był.

A z tego co dowiedziałem się do tej pory w sprawie aborcji - mogą sobie umieszczać całkowity zakaz nawet w konstytucji, bo Polek i tak nie będzie obowiązywał. Na szczęście mamy wielką siostrę Komisję Europejską, która dba nawet o nas (wystarczy spojrzeć na ostatnie orzeczenie ETSu, który przyznał zdrowe odszkodowanie jakiejś tam pani, zapomniałem teraz nazwiska, za nieprzeprowadzenie aborcji) Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Wto 23:45, 05 Cze 2007    Temat postu:

Shiren napisał:

Na szczęście mamy wielką siostrę Komisję Europejską, która dba nawet o nas (wystarczy spojrzeć na ostatnie orzeczenie ETSu, który przyznał zdrowe odszkodowanie jakiejś tam pani, zapomniałem teraz nazwiska, za nieprzeprowadzenie aborcji) Wesoly


Może masz na myśli tą panią która chciała odszkodowanie za swoje (żyjące... ja pierdolę :?) dziecko, bo jej się wzrok pogorszył...

Eee... nie wiem czy jestem zażenowany... na pewno coś w tym kierunku... może trochę dalej...

Aż się cytować nauczyłem.

Wracając do sprawy... Pomijając już coś takiego jak uczucie matki do dziecka... Ale zabijanie* kogoś, bo mi się wzrok popsuje... jest nieco chujowe.

_________
* To jakby ktoś miał problem, że użyłem złego słowa:
Nie wiem jak się ktoś na to zapatruje, ale bądź co bądź chyba można tak to określić. Tzn. Nie wiem czy człowiek jest tylko kupą ciała, neuronów, przetwarzającą jadło w gówno i reagującą na bodźce... aborcja rzeczywiście nie jest zabijaniem, bo płody nie srają jeszcze. Myślenie... myślenie to takie robienie kupy w tej koncepcji. Pochodzi tylko z fałdek w jakimś mięsku z naszej głowy. Jeśli jednak człowieka charakteryzuje coś więcej to spokojnie można uznać za zabijanie. Acha... domyślam się że WIELCY tego świata już wiedzą co to jest ŚWIADOMOŚĆ, skąd się bierze i na czym polega... Śmieszne, że ludzie pokładają wiarę w nauce, pokładają w bogu, pokładają ją we własnym logosie... a nie potrafią zdobyć się na obiektywizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Śro 10:38, 06 Cze 2007    Temat postu:

No to jest oczywiście przykład, wzrok jej się pogorszył, ale nic nie stało na przeszkodzie, żeby zmarła. To, że jej się pogorszył to dlatego, że wszystko skończyło się dobrze.

Poza tym zabijanie. A co jest lepsze? Zabijanie płodu czy zabijanie matki? Weź pod uwagę, że jeśli kobieta przeżyje, może mieć jeszcze dziesiątkę dzieciaków, a jak wypluje z siebie jedno cherlawe, to nawet jeśli ona z bólem zginie, to dziecko prawdopodobnie będzie i tak okaleczone lub dożyje tylu lat ile przeżywał ułomny dzieciak w starożytnej Sparcie. Bo jeśli cała ciąża i poród jest z powikłaniami, to rzadko dziecko rodzi się zdrowe i silne jak tur. Poza tym może to zepsuć życie dziewczynce, która się skurwiła w wieku 13 lat. A co do aborcji dla własnego "widzi mi się" to oczywiście nie mówię, bo nie ma nawet o czym, zdaje się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl Strona Główna -> Totalny OT Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin