|
Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
margaretka
Czytacz zawzięty
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze świata jeszcze żywych
|
Wysłany: Śro 17:04, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Właściwie nie wzoruje si e na nikim.. Czasami do pisania natchnie mnie coś z przed chwili..
Czasami dyskusja w pracy .. Innym razem jakaś fotografia, obraz.. Mam zmienność stylu .
Nie raz wymyślam formy tylko takie swoje. W tej kwestii nie mam idola .
Ale wiem co lubię czytać .. I tu gust dyktuje mi nastrój . Jednak są twórcy do których mogę sięgnąć zawsze w każdym nastroju i to po kilka razy . A.Mickiewicz ( to dla mnie z całą pewnością mistrz) i H. Sienkiewicz... No na Prusa muszę mieć nastrój ale z nostalgią o nim myślę... No i w ostatnim roku parę egzemplarzy z opowiadań mnie pociąga szczególnie :Semprini, Tmaszkiewicz, Jane i zaczynam mieć na oku kolejnych( np. MFitzner) więc u mnie to się rozrasta..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anna Boleyn
Forumowicz aktywista
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Immorthall, Ewerienna
|
Wysłany: Nie 21:34, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Moim Mistrzem jest z pewnością J.R.R. Tolkien. Podziwiam go za ogromną wyobraźnię, niebywały rozmach, wspaniałą narrację i piękny język, a przede wszystkim za to, że "Władca Pierścieni" to kamień milowy w literaturze fantastycznej. Tolkien nie tylko stworzył wiarygodny świat, ale także nadał mu odpowiedni koloryt poprzez mnogość ras, języków i krain. Kiedy w głowie zaczynał rodzić się się mój "Solun", pomyślałam: "Skoro On stworzył opowieść z takim rozmachem, to dlaczego ja nie miałabym spróbować"?
Z kolei Jego przeciwieństwem są dla mnie książki Ursuli K. Le Guin (głównie cykl o Ziemiomorzu) i Doroty Terakowskiej ("Córka Czarownic", "Tam, gdzie spadają anioły"). Opisy są w nich zredukowane do minimum, a całość koncentruje się na psychice bohaterów i na postępowaniu, jakie z niej wynika. To piekielnie trudne zadanie rozgrywać fabułę na psychologii, a jednocześnie trzymać czytelnika w napięciu, dlatego chapeaux bas przed Mistrzyniami.
No i jeszcze jedno nazwisko: Michaił Bułhakow - bo "Mistrz i Małgorzata" należy do literatury z górnej półki, a wciąga i intryguje jak najlepsze czytadło :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moira
Czytacz zwykły
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon 14:07, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Anna Boleyn napisał: |
Moim Mistrzem jest z pewnością J.R.R. Tolkien. Podziwiam go za ogromną wyobraźnię, niebywały rozmach, wspaniałą narrację i piękny język (...) |
a ja próbowałam przebrnąć przez "Władcę Pierścieni" jakieś pięć razy i nie zdołałam. za dużo opisów jak na mój gust. wiem, że są tacy, co spaliliby mnie na stosie za takie bluźnierstwo, ale ja poprostu nie mogłam tego przemielić. już lepiej mi się czyta przeintelektualizowanego Umberto Eco. owszem - Tolkien jest ojcem fantasy, a historia pierścienia jest wspaniała, jeżeeli nie najwspanialsza. ale jego sposób pisania uniemożliwia mi, że się tak wyrażę, degustację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rybka Ag
Komentator
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:42, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Anna Boleyn napisał: |
Z kolei Jego przeciwieństwem są dla mnie książki Ursuli K. Le Guin (głównie cykl o Ziemiomorzu) i Doroty Terakowskiej ("Córka Czarownic", "Tam, gdzie spadają anioły"). Opisy są w nich zredukowane do minimum, a całość koncentruje się na psychice bohaterów i na postępowaniu, jakie z niej wynika. To piekielnie trudne zadanie rozgrywać fabułę na psychologii, a jednocześnie trzymać czytelnika w napięciu, dlatego chapeaux bas przed Mistrzyniami.
|
Ja jednak wolałam zawsze Le Guin, jej sposób pisania bardziej mi odpowiada... Bez przesady, że opisy są aż tak zredukowane, stworzyła bardzo ciekawy świat, który mnie naprawdę wciągnął.
Stawiałabym ją na liście moich mistrzów zaraz po Hellerze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Semprini
Podpieracz ścian literackich
Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 13:32, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ciekawe nazwiska już padły - myślę, że nie będę oryginalny, bo w paru miejscach się powtórzę:
Stanisław Lem - mistrz nad mistrze. Znakomity znawca nauki i ludzkiej natury. Fascynuje mnie jego sposób stawiania zagadek - trochę wygląda to jak zadanie matematyczne ze świadomie popełnionym błędem i umiejętnym schowaniem go pod stosem faktów. A czytelnik biedny szuka go przez lekturę całej książki i zastanawia się, w którym miejscu mistrz wyprowadził go w pole.
Philip K. Dick - jego mroczne światy, opisy narkotycznych wizji, gnoza - niewyczerpane źródło pomysłów. Napisał bardzo wiele książek, jest nierówny, ale kilka pozycji trąci o geniusz. Po "Ubiku" długo nie mogłem się otrząsnąć.
J.R.R Tolkien i Frank Herbert - stworzyli światy, bardzo różne, ale cenię ich za wyobraźnię, za dopieszczenie szczegółów i nie pogubieniu się w tym wszystkim.
Terry Pratchett - humor, humor i jeszcze raz humor. Ale bardzo mądry, drwiący z naszego popapranego świata w sposób niezwykle przewrotny.
Isaac Asimow - poraża mnie jego logika. Sam tworzy świat, sam wikła w nim postacie i sam rozwiązuje niebanalne zagadki.
Joseph Heller - mistrz absurdu i groteski. Ale potrafi przerażająco pokazać ludzką niemoc ("Coś się stało") i małość ("Namaluj to").
Mika Waltari - jestem pod wrażeniem jego wiedzy historycznej oraz opisów życia codziennego dawnych cywilizacji, bez względu na to czy jest to starożytny Egipt, średniowieczna Europa czy Bliski Wschód pod osmańskim panowaniem. Drażni tylko trochę wszechobecna femme fatale w jego twórczości.
Oczywiście są jeszcze pojedyncze książki, które wpadły w moje łapska i pozostawiły niezatarte wrażenie, ale to już nie jest temat tego wątku. No dobra, kończę przytruwać .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
copperdragon
Komentator
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:49, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Co do Tolkiena to fakt, potrafi niewątpliwie ciekawie pisać, choć niekiedy faktycznie te opisy trochę się dłużą... no, ale to kwestia gustu, a o gustach się nie dyskutuje.
W sumie jeśli miałbym wybierać już jakiegoś mistrza, to chyba Lem byłby bardzo blisko tego wizerunku. Za jego humor (niekiedy dosyć osobliwy; kto pamięta trociny? ) i zdolność opisywania wszechświata. No, chyba, że jest jakiś pisarz piszący świetne teksty jednocześnie fantasy i s-f, może takiego znam, ale nie pamiętam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Moderator
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 16:48, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Moira napisał: |
a ja próbowałam przebrnąć przez "Władcę Pierścieni" jakieś pięć razy i nie zdołałam. za dużo opisów jak na mój gust. wiem, że są tacy, co spaliliby mnie na stosie za takie bluźnierstwo, ale ja poprostu nie mogłam tego przemielić. (...) owszem - Tolkien jest ojcem fantasy, a historia pierścienia jest wspaniała, jeżeeli nie najwspanialsza. ale jego sposób pisania uniemożliwia mi, że się tak wyrażę, degustację. |
Moira, nie jesteś sama. Ja mam dokładnie to samo, tyle że poddałam się przy drugim podejściu.
"Władca Pierścieni" - tylko w wersji filmowej.
Swoją drogą, muszę w końcu zajrzeć do Le Guin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Radunia
Czytacz zwykły
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:53, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
film?!? - co za banda leni! :smt076 Tolkien tylko w wersji ksiązkowej! :smt067
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asimo
Forumowicz pospolity
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ex machina
|
Wysłany: Wto 18:13, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja też za akżdym razem zaczynałęm czytac a potem był film i dalej już nie czytałem. Tolkiena podziwam za ogrom pracy jaką włożył w śródziemie, nowatorstwo i stworzenie integralnego rozbudowanego świata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
copperdragon
Komentator
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:20, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja i czytałem, i oglądałem "Władcę Pierścieni", skomentuję to takim równaniem:
dr+dk=df
Czyli, tłumacząc na nasze, dobry* reżyser plus dobra książka daje dobry film.
Ba, nawet po skróceniu równanie nie traci swojej prawidłowości.
r+k=f
(może te równania to swego rodzaju uproszczenie, ale chyba wiadomo, co chcę przez to wyrazić )
*przy czym rozumiem przez to pojęcie przynajmniej dobrej książki; tj. tak jak w przypadku "Władcy Pierścieni" ta książka jest nie tylko dobra; jest świetna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asimo
Forumowicz pospolity
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ex machina
|
Wysłany: Wto 18:24, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A czytałeś Silmarilion, to już jest kompletny podręcznik historii średniowiecza (i tego co było wczesniej...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Boleyn
Forumowicz aktywista
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Immorthall, Ewerienna
|
Wysłany: Śro 8:53, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
asimo napisał: |
A czytałeś Silmarilion, to już jest kompletny podręcznik historii średniowiecza (i tego co było wczesniej...) |
Najbardziej z dzieł Tolkiena cenię właśnie "Silmarilion". To niemal epos ze Sródziemia, a przy tym poruszający, z dużą dawką psychologii i intrygującymi postaciami (Turin, Luthien i Beren, Earendil i Elwinga).
Co ciekawe, ja też nie przeczytałam "Władcy" od razu. Za pierwszym razem utknęłam przy Amon Hen, gdy Drużyna decydowała, jaki będzie dalszy los wyprawy i zrobiłam sobie półtoraroczną przerwę. Jednak potem wróciłam, przeczytałam wszystko od początku i miałam jeszcze większą frajdę niż za pierwszym razem.
Krótko mówiąc: cierpliwości, kochani
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy Fair
Komentator
Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość
|
Wysłany: Pią 12:27, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
To i ja dodam coś od siebie:
1. Bezkonkurencyjnie Umbero Eco. Przede wszytkim za Wahadło, ale i za Imię Róży, czy (troszkę już mniej) Baudolino. Jego eseje i inne krótsze formy też są niezłe (czy raczej zajebiste).
2. Fiodor Dostojewski za całą twórczość... Bardzo dołująca proza. Bardziej niż jakieś mroczne horrory. Poza tym XIX wiek ma ten niepowtarzalny klimat, szczególnie w Rosji, hehe.
3. Stephen King za to, że jest dobrą odskocznią od poważnych tekstów a pisze o niebo lepiej (styl, pomysłowość itd.) niż większość dzisiejszych twórców lżejszej literatury.
4. J.R.R. Tolkien za Władcę, Hobbita i Silmarilion (nie chcę mi się sprawdzać ile gdzie wstawić "L"). Dla mnie najlepsze oblicze fantastyki, nie za bardzo patetyczne i nie za bardzo infantylne (no może Hobbit troszeczkę). Kiedyś byłoby na równi z Sapkowskim ale to było dawno i nie pamiętam czy rzeczywiście AS pisze aż tak fajnie. Z tego co pamiętam to Wiedźminy były strasznie rozwlekłe i monotonne. Czasami ciężko się przez to brnęło.
5. Babka od Harry'ego Potter'a. No co?
A teraz Bonus. Lista niepodobających się autorów :
1. Paulo Coelho
2. Paulo Coelho
3. Paulo Coelho
4. Dan Brown
5. Harlan Coben
Wszyscy mają zjechany styl, nie piszą ciekawie, nr. 4 robi z siebie znawcę historii, wspaniałego erudytę, którym nie jest i nie będzie, zaś pierwszy ma to do siebie, że pisze brzydko i o niczym, w dodatku próbuje przekazać jakieś wielkie racje (które swoim poziomem nie dorastają do pięt małemu księcu, co jest już jak dla mnie najgorszym pojazdem na przekaz w utworze).
To tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Braindamage
UżySzkodnik
Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 11:24, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że na piszącego zawsze - choćby mimo jego woli - mają wpływ przeczytane (bądź czytane) dzieła.
Ja, zabierając się za czytanie książki czy opowiadania, zwracam uwagę przede wszystkim na styl. Jak mi się on nie podoba, odkładam. Moimi mistrzami są panowie Stephen King, Andrzej Sapkowski i - od niedawna - Chuck Palachniuk.
Pionierzy zawsze mają wpływ na swych następców.
U autorów doceniam barwność, cynizm, umiejętność zaskoczenia, "ostrość", niekonwencjonalność i absurd.
Na mój styl ma też wpływ poezja. Głównie Grabaża z Pidżamy Porno i Piotra Roguckiego z Comy, ale także Jamesa Hetfielda z Metallicki.
PS. Bardzo lubię też niepoczytalną, libacyjno-absurdalną twórczość Koukounaries.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiren
Krytyk Zwykły
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czekolandia
|
Wysłany: Śro 12:41, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Czemu ja dopiero teraz zauważyłem ten temat? Bo chyba nie wypowiadałem się w nim wcześniej.
Dla mnie niedoścignionym mistrzem są Fiodor Dostojewski i Mikhaił Bułhakow. Dalej będzie długo, długo nic. A po tym niczym znajdzie się Jonas Gardell. Potem natomiast, hmm... lubię odmóżdżające teksty Cobena (nie wiem, dlaczego Lucyfair wpisał go do najgorszych), chociaż żadnym mistrzem ani nawet autorytetem w dziedzinie pisania przynajmniej dla mnie nie jest, Lew Tołstoj. Nie wiem, narazie nikt nie przychodzi mi do głowy. W zasadzie, nawet ci, których wypisałem (poza Dostojewskim i Bułhakowem) nie stanowią dla mnie żadnych idealnych pisarzy. Od tak, mają dobry, dość unikalny styl, który przypadł mi do gustu (specjalnie tak piszę,m aby podkreślić, że ich nie naśladuję).
Mogę dodać, na wzór Lucyfaira, bonusową listę nędznych (według mnie) autorów (lista od końca, czyli pierwsze numery są najniższe):
1. Paulo Coehlo
2. Dan Brown
3. John Saul (doszedł ostatnio, bo przeczytałem jego nędzny horror "Ciemność")
4. tym razem z poezji - Rafał Wojaczek (całkowicie nie rozumiem zachwytu niektórych znajomych jego wierszami)
5. Żeby ze Stephena Kinga nie robić wielkiego autora - może przesadą jest umieszczenie go aż tutaj, bo według mnie jest tylko i aż średni, ale napewno nie jakiś wyjątkowy, ciekawy, itp itd. Przeciętniak.
That's all folks.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|