 |
Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
copperdragon
Komentator

Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:52, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lothwen napisał: |
(...) Porównując z publikacjami Michnika (pokrętne dowodzenie zupełnie nielogicznych wniosków, "czarowanie" czytelnika pseudoracjami i motanie się) to jest gładziutkie jak masełko od krówki Śmieżki. |
Hehehe... no cóż, o ile dobrze wiem, ktoś napisał książkę o naszym Adamie Mały... Michniku, znaczy się. Bodajże "Michnikowszczyna. Zapis choroby". Niestety, nie miałem okazji czytać tej książki, ale ponoć ciekawie się ją czyta, choć trudno uznać tezy autora za całkowicie obiektywne i bezstronne.
Pamiętam jeszcze, jak w "Wyborczej" skrytykowali biednego autora tej książki, przy czym osoba, która to recenzowała, podpisała się jako "pióropałkarz Michnika" (nawiązując ironicznie do zwrotu, którego użyto w książce wobec zgredaktorów gazety).
Chętnie więc przy najbliższej okazji zapoznam się z tą książką, bo albo wnioski będa słuszne, albo będzie się z czego pośmiać.
---Edit (po poniższym poście Lothwen, bo nie mam zamiaru nabijać sobie licznika takimi srpawami)---
Spokojnie, zrozumiałem intencje w twoim poście, kłopot w tym jedynie, że napisałem mój post tak, że ciężko zrozumieć moje intencje (przez Michnika oczywiście... a Michnik powstał przez siremila, vide topic "nie dziękujcie"). Chodziło mi mniej więcej o to, że zastanawiałem się, czy aby przeciwnicy Michnika nie piszą jeszcze bardziej nielogicznie (recenzje tej książki wystawione przez użytkowników Merlin.pl jeszcze bardziej zamotały mi w głowie) od niego. Nie oznacza to jednak, że od razu przesądzam o braku racji Ziemkiewicza (aby móc o tym przesądzić, musiałbym przeczytać tamtą książkę, dlatego też przymierzam się do tej lektury).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez copperdragon dnia Śro 18:19, 21 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lothwen
UżySzkodnik

Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znienacka
|
Wysłany: Śro 18:02, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ze względu na niski poziom stężenia mózgu w moim mózgu nie jestem pewna czy do końca zrozumiałeś moje intencje
Broń Boże nie jest mi bliska Gazeta. Ani Michnik Michnik pisze pokrętnie, Ziemkiewicz jasno. Michnik jest nielogiczny, Ziemkiewicz potrafi konkretnie dowodzić swoich racji.
No i to właściwie wszystko co mam do powiedzenia. Przepraszam, jeżeli coś zamotałam. Cietrzew jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ravva
Administrator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, a jak :)
|
Wysłany: Śro 19:00, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
z tego, co widze, zamotał koper, bo nie raczył przeczytac kilku postów wcześniej, wtedy wiedzialby, skąd nam się wzięła dyskusja o michniku i gazecie
loth - masz uznanie ma mazowszu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Molka
Podpieracz ścian literackich

Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze wsi Warszawa
|
Wysłany: Sob 23:22, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
MFitzner napisał: |
I zna ktoś "Zielonego prosiaczka z guziczkiem w nosku" Gieorgija Judina? |
O żeż Ty! Ta książka mną wstrząsnęła w s t r z ą s n ę ł a, powiadam, kiedy miałam siedem czy osiem lat. Uwielbiałam ją i bałam się jednocześnie i matko, jak ja ryczałam po tym prosiaczku! I też chciałam do Pryskałki! I zrobiłam sobie dokładnie takiego prosiaczka z plasteliny, był śliczny, miał wszystko jak trzeba: nóżki z zapałek, ogonek z drucika... no i czerwony guziczek jako ryjek.
Miałam takie duże wydanie tej książki, formatu A4, z błyszczącą okładką. Też takie miałeś?
Rany boskie, muszę tego natychmiast poszukać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MFitzner
Forumowicz aktywista

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Nie 8:31, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Też miałem to samo wydanie. A właściwie miała kuzynka, od której pożyczyłem. Teraz tej książki już nie mają - a ja szukam jak wariat po allegro i gdzie nie tylko... A sama książka? Geniusz wcielony, przebija wszystko, co czytałem w dzieciństwie.
A tu ciekawy link dla Ciebie, a propos plastelinowych modeli:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Molka
Podpieracz ścian literackich

Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze wsi Warszawa
|
Wysłany: Nie 8:57, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Śliczny. Mój miał mniejsze uszka Ciekawa jestem co się z nim stało, cholerka, a książkę właśnie przed chwilą znalazł mi mój brat gdzieś na półce pod sufitem. Wprawiłeś mnie w stan rozedrgania i rozrzewnienia, MFitznerku, i jak się z tym czujesz?
A ponieważ ja mam w sobie MNóSTWO empatii, to jeśli jesteś w ciężkiej potrzebie, mogę Ci tę książkę zeskanować albo skserować i wysłać.
A żeby nie było OT, chciałabym wszystkim polecić powieść Jonathana Safrana Foera "Wszystko jest iluminacją". Napiszę o niej więcej jak już ochłonę po Prosiaczku.
Odnośnie póżniejszych postów Molki i MFitznera, które usunąłem:
Forum, jak każde inne powszechne medium komunikacyjne, podlega ustawie o prawach autorskich.
Jeśli chcecie porozmawiać we dwoje o książkach, które Was szczególnie interesują, rozmawiajcie za pomocą Prywatnych Wiadomości, albo w inny sposób.
volt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheronea
UżySzkodnik

Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:23, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
To rzeknę i ja. Obecnie czytam: "Astronautów" Lema (w autobusie), "Genom" Siergiej'a Łukianienko (nie mylić z Łukaszenką), a także rozwlekły artykulik panów Kobylińskiego i Urbańczyka, pt.: "Modelowanie symulacyjne pradziejowych procesów osadniczych" (sympatyczne, nie powiem). W międzyczasie robię przymiarki do przypomnienia sobie i uzupełnienia luk w Edgar'ze Allan'ie Poe'm, ale jak na razie zatrzymałam się na dwu opowiadaniach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Boleyn
Forumowicz aktywista

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Immorthall, Ewerienna
|
Wysłany: Nie 11:02, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lothwen napisał: |
Ani Michnik Michnik pisze pokrętnie, Ziemkiewicz jasno. Michnik jest nielogiczny, Ziemkiewicz potrafi konkretnie dowodzić swoich racji.
|
To ciekawe, bo ja mam właśnie odwrotne wrażenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eks_blackgrzywa
Kolekcjoner Postów

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ungavorox
|
Wysłany: Nie 13:08, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Anna Boleyn napisał: |
Lothwen napisał: |
Ani Michnik Michnik pisze pokrętnie, Ziemkiewicz jasno. Michnik jest nielogiczny, Ziemkiewicz potrafi konkretnie dowodzić swoich racji.
|
To ciekawe, bo ja mam właśnie odwrotne wrażenie  |
Ja też. Ziemkiewicza nie trawię. Umiał napisać coś z sensem może ze 20 lat temu, potem przerzucil się z fantastyki na politykę i skustki są wg mnie opłakane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mictlantecutli
UżySzkodnik

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 23:56, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Od lat kocham się w powieściach horroru Grahama Mastertona, to taki mój numeber one.
Cenię sobie teksty Kurta Vonneguta jr, za absurd głównie i za styl. Jestem w trakcie "odkrywania" jego geniuszu i muszę przyznać, że sprawia mi to ogromną frajdę.
Ostatnio zabrałem się za Neila Gaimana. Mam za sobą całkiem niezłą powieść Amerykańscy Bogowie, a w chwili obecnej pogrążam się w lekturze antologi "Chwile ulotne". Pośród totalnie słabych tekstów znajduje się sporo iście doskonałych.
Wciąż uwielbiam grozę Jamesa Herberta,
rzadko czytuję polską literaturę, jak mawiają moi znajomi, "źle czynię". Niedawno łuknąłem Piknik W Piekle duetu KYRCZ&KAIN, niezły zbiorek, oraz Imprezę Marcina JAskulskiego. Świetna książka na odprężenie się wieczorem;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ravva
Administrator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, a jak :)
|
Wysłany: Pon 7:48, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
może to zabrzmi idiotycznie, szczególnie w kontekscie moich niektórych textów, ale jakoś mi się horrory przejadły - flaki z olejem wylewane wiadrami, strach, który mnie już nie przeraża, wyskakujące zza rogu skrzeczące i stękające potworki...
eeeee... udało mi sie ugrzęznąc w połowie III cz. lumleyowego "necroscopa" i jakoś nie goni mnie, zeby to dalej wałkować.
za to gaiman wrócil do mnie w okolicach WSK - gwiezdny pył i nigdziebądź miło mi sie czytało - bez fajerwerków, ale miło.
ale wiecie - szukam czegoś, co nie pozwoli się oderwać od lektury, czegos, co mnie pochłonie, zmusi do czytania w pracy, w samochodzie, w kiblu... Tak, zeby każda kartka była przyjemnoscia i jednocześnie smutkiem, ze ksiązka zaraz się skończy.
Macie coś takiego??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moira
Czytacz zwykły

Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon 8:31, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ravva napisał: |
ale wiecie - szukam czegoś, co nie pozwoli się oderwać od lektury, czegos, co mnie pochłonie, zmusi do czytania w pracy, w samochodzie, w kiblu... Tak, zeby każda kartka była przyjemnoscia i jednocześnie smutkiem, ze ksiązka zaraz się skończy.
Macie coś takiego?? |
polecam "Fasolową wojnę" John'a Nichols'a. nie oderwiesz się, gwaranruję i zapamiętasz tę książkę do końca życia. Ciekawa, błyskotliwa i przekomiczna. perełka, wbiła mnie w fotel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
volt
Czytacz zwykły

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Pon 9:50, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ravva spróbuj "Ulissesa" Jamesa Joyce'a - o ile przebrniesz przez składnie, tekst z pewnością Cię zabije.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ravva
Administrator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, a jak :)
|
Wysłany: Pon 10:07, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
zacznę od fasoli...
ad. ulisses - doprecyzuj owo "zabije".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheronea
UżySzkodnik

Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:48, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ze swojej strony polecam Ci, Ravva, książkę Paula Andersona "Zaklęty miecz" (Tytuł oryginalny, jeśli pomnę: "Broken sword" ). To jest - jak na razie - najlepsza książka fantasy, jaką do tej pory czytałam. Tolkien się nie umywa. Książka tchnie sagami skandynawskimi, klimatem okresu wędrówek ludów, ma świetny klimat (wojenny, boż o wojnę chodzi). Elfy i trolle tutaj są... inne, jakby żywcem wyjęte z autentycznych rojeń ówczesnych Skandynawów (niestety nie znam się aż tak dobrze na ich etnice, stąd mogę się tylko domyślać). Niby czyta się fantastykę, ale tematyka i problemy są przygnębiająco poważne; wspaniała książka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|