Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

To może kawały?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl Strona Główna -> Totalny OT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan K.
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza szkiełek

PostWysłany: Sob 15:59, 18 Sie 2007    Temat postu:

Dlaczego mężczyźni nie mają celulitu?

bo jest brzydki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blackgrzywa
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 19:03, 18 Sie 2007    Temat postu:

- co ma murzyn białego?
- murzyn ma się białego słuchać

- zasłałem łożko
- to dobrze
- nie bałdzo!

Teraz dłuższy.
Michaił Gorbaczow jest sobie gdzieś w Moskwie i śpieszy się na Kreml. Niewiele myśląc zatrzymuje pierwszy lepszy samochód i prosi o podwiezienie. Oczywiście facet bez gadania jedzie z Gorbaczowem. Ale droga cholernie mu się dłuży, ograniczenia prędkości, stanie na światłach itepe. W koncu Gorbaczow nie wytrzymuje i mówi, że sam poprowadzi, bo tylko jemu wolno łamać przepisy (w koncu to Gorbaczow). Zamieniają się miejscami i Gorbaczow za kółkiem śmiga sobie 150 na godzinę. W końcu zatrzymuje ich patrol policji. Jeden policjant podchodzi i po chwili pada na ziemię. Gorbaczow korzystając z okazji jedzie dalej.
Kiedy policjant odzyskuje przytomność drugi pyta go:
- stary, kto to był?
- nie wiem, ale jego kierowcą był Gorbaczow.

A i jeszcze jedno.
Jestem za pełnym równouprawieniem. Każdy powinien mieć swojego murzyna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Sob 20:33, 18 Sie 2007    Temat postu:

<srk>: bylem z kolezanka i jej chlopakiem w pubie
ona fajna on taki typowy dres lysy 2 na 2
jak sie z nia zegnalem
powiedziala ze mozemy sie spotkac za tydzien
sie spytalem co na to jej "napiety harmonogram"
a ten jej chlopak wstal do mnie z piesciami
i z tekstem "kogo nazywasz harmonogramem, ch*ju"
szkoda ze sie tak balem rozesmiac.


A to podobno *naprawdę* kiedyś pojawiło się na forum na onecie:
Zapytalem pana ktory instalowal mi internet gdzie mozna kupic dostep do google i za ile, bo mysle ze bardzo mi taka wyszukiwarka by sie przydala. On mi zaoferowal ze za 50 zl mi zrobi taki lewy skrot na pulpicie do google. Zgodzilem sie ale teraz mam obawy czy moga wykryc ze uzywam google nielegalnie i czy nie lepiej jednak skasowac ten skrot i zakupic dostep oryginalny? Dziekuje za pomoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trampkour
UżySzkodnik
UżySzkodnik



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Turek

PostWysłany: Sob 23:21, 18 Sie 2007    Temat postu:

idzie murzyn przez pasy i podśpiewuje: pojawiam się i znikam, pojawiam się i znikam.


FBI wystawia na próbę troje ludzi: polkę, niemca i francuza. Pierwszy jest francuz. wręczają mu naładowany ślepakami pistolet i każą zastrzelić mężczyznę, tłumacząc, że jest zdrajcą. Francuz długo nie wychodzi z chaty, w końcu jednak poddaje się i mówi, że nie był w stanie go zastrzelić. Wchodzi Niemiec. Nie pojawia się dłużej niż poprzednik, w końcu jednak także reygnuje. Nie ma sumienia aby zastrzelić człowieka. Na koniec do chaty wchodzi polka. Długo nic nie słychać, kiedy nagle z wnętrza dochodzą trzaski i głośnę jęki. Polka wybiega przed chatę i krzyczy do ludzi z FBI:
- dlaczego w pistolecie były ślepaki?? Musiałam chu*a krzesłem dobić!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Sob 23:57, 18 Sie 2007    Temat postu:

Przy niektórych się uśmiałem. A kiedyś najlepsze mi się wydawały kawały o Jezusie Wesoly

Jezus na ostatniej wieczerzy mówi do apostołów:
- Jakie wyborne wino, smaczny chlebek, piękna zastawa. Jestem z was dumny... Ale powiedzcie, skąd mieliście na to wszystko pieniądze.
Odzywa się św. Piotr:
- Nie jestem pewien, ale chyba Judasz coś sprzedał.

Jezus stępuje na ziemię po 2000 lat. Szuka odpowiednich ludzi, by powtózyć całą poprzednią szopkę i spotyka grupkę hipisów. Siedzą przy ognisku i palą zioło. Podchodzi do nich chcąc poznać czym jest to, co palą. Tamci częstują go jaraniem.
Nagle jeden z hipisów pyta:
- Nie powiedziałeś nam jeszcze jak się nazywasz?
Jezus chce odpowiedzieć ale krztusi się dymem ze skręta. Po paru machach pytanie się powtarza.
- Jak się nazywasz?
Znów dusi się dymem i znów kilka kolejnych machów. Hipis pyta ponownie:
- Jak się nazywasz stary?
- Jezus - odpowiada mu.
- No widzisz, i o to właśnie chodzi.


No i jeszcze jeden... już nie o tematyce religijnej. Enjoy:

Dzielnica biedy. Na chodniku stoi brudna, chuda dziewczynka w łachmanach. Młody panicz, który postanowił poznać miasto przejeżdża obok niej. Żal mu się zrobiło dziecka, postanowił więc jakoś dopomóc. Wysiada ze swojej karety pytając:
- Dziewczynko, chcesz na pączka?
Dziewczynka ze zdziwieniem:
- A jak to jest "na pączka"?


I tym oto chamskim akcentem żegnam się z państwem. Dobranoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rybka Ag
Komentator
Komentator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:03, 19 Sie 2007    Temat postu:

Facet po pracy wraca do domu i pod łóżkiem znajduje nieznajomego.
Elka! Co robi ten kmiot pod moim łózkiem?!
Ba! Żebyś ty wiedział, co robi na łóżku ...!

Facet siedzi w barze, podchodzi do niego nieznajomy i pyta:
- Gdybyś obudził się w lesie z podrapanym i wysmarowanym wazeliną tyłkiem, powiedziałbyś komuś?
- Ależ nie - odpowiada facet.
Nieznajomy dalej pyta:
- Gdybyś zauważył, że masz w swoim tyłku zużytą prezerwatywę, powiedziałbyś komuś?
- Jasne, że nie - odpowiada facet.
- Chcesz jechać na kemping? - pyta się nieznajomy.

Shiren, tekst o googlu jest stary jak świat, a jego legenda tak wielka, że być może naprawdę kiedyś istniał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Nie 9:25, 19 Sie 2007    Temat postu:

Rybka, ja dopiero od niedawna częściej zasiadam przy komputerze, dlatego pewnie jeszcze z rok temu bez problemu można byłoby mi przypisać ten tekst.

Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo probuję pana przebadać...

Przewodnik oprowadza wycieczkę po muzeum. Stają przed obrazem:
- A tu, proszę wycieczki, mamy straszny obraz. Masakra. Ojciec leży na podłodze, głowa oderżnięta, krew się leje - straszno patrzeć. A obok - syn. Szablą przebity. Krew się leje. Straszno patrzeć. A obok - córka. Zgwałcona. Pobita. Nóż w brzuchu. Krew się leje. Straszno patrzeć. A w kącie - matka siedzi.
Oczy w słup postawiła. Smutna czegoś...

Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi:
- Ma pani raka!
- O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca?
- Niech pani robi okłady z błota!
- A to pomoże?
- Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Radunia
Czytacz zwykły
Czytacz zwykły



Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:32, 19 Sie 2007    Temat postu:

- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi Ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć
przykazań, kiedy dojdziesz do 'nie kradnij'
jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z Księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do 'nie cudzołóż,
przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...

***

Młody kapłan słucha pierwszej swojej spowiedzi. Z daleka obserwuje go starszy ksiądz. Po wyjściu z konfesjonału młodszy pyta starszego o wrażenia, a starszy ksiądz mówi:
- Wiesz - jak się słucha czyichś grzechów, to się pyta "tak, tak, no, uhmmm, czy coś jeszcze", a nie uderza rakami po udach i krzyczy "dobre, dobre i co dalej?"

***
Na budowie słychać okrzyk:
- Franek, podaj kur*a tę cegłę!
Przechodzący ksiądz zwraca uwagę:
- Może tak delikatniej...
- Dobra - Franek, podaj kurw* cegiełkę!

***

Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża pobliską drogą nowoczesnym samochodem ubrany w garnitur człowiek w średnim wieku. Po wyjściu z samochodu pyta:
- Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
- Tak, panocku...
- A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?
- Dobrze, panocku, domy...
Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył, i mówi:
- Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek.
- Dobrze panocku..., to wybierzcie sobie jedną.
Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą; baca mówi:
- Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją...?
- Dobrze, oddam.
- No panocku, to wy jesteście konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa.
- A skąd to wiecie, baco!?
- Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie was nikt nie prosi, zabieracie biedniejszym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego psa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blackgrzywa
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 22:38, 14 Wrz 2007    Temat postu:

Jak mąż uczył żonę Wesoly
Zacznijmy kochanie
On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiadzmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to sie robi? Tyle o tym slyszalam od kolezanek.
On: Najpierw wez go do reki.
Ona: ALE OBLESNE
On: Zapewniam cie, nie ma w tym nic oblesnego. Chwyc go za glowke jedna reka.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a pozniej pociagnij druga reka.
Ona: Ach tak
On: No wlasnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO Ty chyba zartujesz???
On: Nie, nie zartuje. Zacznij ssac.
Ona: Oblesne. Naprawde ludzie tak robia???
On: Tak.
Ona: Jestes pewny?
On: Tak, mowilem ci ze jestem doswiadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwile.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No, co uwazasz?
Ona: Slonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie glupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nozki.
Ona: CO, co ty powiedziales??
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miales na mysli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo bedzie ciezko dojsc. Pokaze ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Wlasnie. I znowu bierzesz go w raczke.
Ona: Hmmm...
On: Jak go juz wyciagniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, wlasnie tak.
Ona: A co zrobic z tym żółtawym? To tez sie polyka?.
On: Zalezy od upodobania. Mozna polknac jak sie chce.
Ona: Sprobuje....Hmmmm.... PYCHAAA
On: Hmm, no nie glupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Sprobuje wyciagnac to rozowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem sa male problemy. Mozna sobie wtedy pomoc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Mozna tez troche possac, to czasami pomaga.
Ona: (sucks) Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa Teraz poszlo
Ona: Taaak, czulam.
On: I jak? Smaczne bylo?
Ona: Musze sie przyznac ze nie glupie.
On: Chcesz wiecej?
Ona: Tak, chetnie. Powiedz mi tylko czy to musi byc tak cholernie skomplikowane???
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradze. Tak sie je raki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rybka Ag
Komentator
Komentator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:36, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Przez cały czas, głowiłam się, co oni jedzą. Myslałam, że ostrygi, ale one nie mają chyba nóżek Mruga

A to z dedykacją dla wszystkich forumowych studentów (choć ,pewnie znacie):
REKTOR
• Przeskakuje najwyższe budynki za jednym zamachem,
• Jest silniejszy od lokomotywy,
• Jest szybszy od pocisku,
• Chodzi po wodzie,
• Rozmawia z samym Bogiem.
PROREKTOR
• Przeskakuje niskie budynki za jednym zamachem,
• Jest silniejszy od lokomotywy parowej,
• Czasami dogania pocisk,
• Chodzi po wodzie gdy morze jest spokojne,
• Rozmawia z Bogiem, jeżeli otrzyma specjalne pozwolenie.
DZIEKAN
• Przeskakuje niskie budynki z rozbiegu i o tyczce,
• Jest prawie tak silny jak lokomotywa parowa,
• Potrafi strzelać z pistoletu,
• Chodzi po wodzie na krytym basenie,
• Czasami Bóg zwraca się do niego.
PRODZIEKAN
• Ledwo przeskakuje budkę portiera,
• Przegrywa z lokomotywą,
• Czasami może trzymać broń bez obawy o samookaleczenie,
• Bardzo dobrze pływa,
• Rozmawia ze zwierzętami.
PROFESOR
• Odbija się na ścianach próbując przeskoczyć jakikolwiek budynek,
• Może zostać przejechany przez lokomotywę,
• Nie dostaje amunicji,
• Pływa pieskiem,
• Mówi do ścian.
DOKTOR
• Wbiega do budynków,
• Rozpoznaje lokomotywę dwa na trzy razy,
• Moczy się pistoletem na wodę,
• Utrzymuje się na wodzie tylko dzięki kamizelce ratowniczej,
• Bełkocze do siebie.
PANI Z DZIEKANATU
• Podnosi budynki i przechodzi pod nimi,
• Zwala lokomotywę z torów,
• Łapie pocisk zębami i go rozgryza,
• Zamraża wodę jednym spojrzeniem...
• ...Jest Bogiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan K.
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza szkiełek

PostWysłany: Sob 22:00, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Bóg qmplowi index wypisał za 6 zł. (bo zgubił :-P)

instrukcja dla zdesperowanego faceta:

Otwierasz drzwi i od razu rzuca Ci się w oczy. Leży potulna, bezbronna, oczekująca.

Chociaż sprawia wrażenie niedostępnej, Ty wiesz czego na prawdę pragnie.

Sięgasz ręką w jej kierunku, muskasz opuszkami palców. Pozwala Ci na to, więc posuwasz się dalej. Badasz dotykiem ją całą. Wszystkie wypukłości i zagłębienia. Pieścisz ją czule, a ona pozostaje niewzruszona. Wręcz chłodna.

Przysuwasz ja więc do siebie. Delektujesz się jej zapachem. Ciężko Ci opanować myśli, wiesz, że jest Twoja i za chwilę ją posiądziesz.

Szepczesz jej miłe słówka... że jest jedyna w swoim rodzaju, najwspanialsza, cudowna. Mówisz, że ją uwielbiasz. Że tylko ją chcesz mieć.

Próbujesz zedrzeć z niej to, co ma na sobie. Pozwala Ci na to, ale tylko po to, żeby po chwili z Ciebie zakpić. Pod wierzchnim odzieniem kryję się kolejne.

Jej oschłość i bezduszność Cię przytłacza. Nie wytrzymujesz. Rzucasz ją na stół, przygniatasz całym ciężarem, lecz ona jest nieustępliwa.

Próbujesz próśb, błagań, obietnic. Wszystko na nic.

Sięgasz po nóż. Dźgasz 17 razy. Podziałało.

Puszka sardynek jest otwarta. Smacznego.

(to nie szło dokładnie w ten sposób :-P ale mi się szukać nie chciało)

ok, już nie ma, że samotny :-P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pan K. dnia Nie 21:16, 16 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Nie 14:08, 16 Wrz 2007    Temat postu:

Spaliłeś tym, że to jest instrukcja dla zdesperowanego SAMOTNEGO faceta. Trzeba było pominąć to słowo, bo już z góy wiadomo, co jest na rzeczy.

Rybka, twój dowcip znałem, ale miło było sobie przypomnieć. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blackgrzywa
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 15:59, 18 Paź 2007    Temat postu:

W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił.
- Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też fajna dupa!
Chłopak trafia do domu swojej dziewczyny. Zostaje przedstawiony rodzinie.
Siadają przy stole i następuje poczęstunek. Po godzinie dziewczyna nie wytrzymuje, przeprasza i prosi gościa ze sobą:
- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w podłogę. Nigdy więcej cię nie zaproszę!
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do was nie przyszedł.

Są dwa jeże.
Jeden wchodzi na drzewo i pyta drugiego:
- Zrzucić ci jabłko?
- Nie zwal mi gruchę.

Babciu widziałaś moje tabletki? Były oznaczone LSD.
-Pierdolić tabletki. Widziałeś kurwa smoka w kuchni??

Wchodzi facet do sypialni z owcą pod pachą a w łóżku leży żona.
- To jest ta świnia którą muszę pieprzyć jak tobie się nie chce - mówi mąż.
- Ty idioto, przecież to co masz pod pachą to nie jest świnia - odpowiada żona.
Na to mąż: - Zamknij się, mówiłem do owcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ravva
Administrator
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa, a jak :)

PostWysłany: Śro 18:58, 01 Paź 2008    Temat postu:

no dobra, a teraz cos, co kocham Wesoly

uwaga:
Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy. "Obiecuję Ci kochanie, nie wrócę ani minuty później" - powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudoooowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety... i jeszcze więcej drinków.. Było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie.

Kiedy wróciłam do domu, była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze, jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż obudzi się przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy. Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem.
Szybciutko położyłam się do łóżka myśląc, jaka to ja jestem inteligentna. Ha!

Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. "Och, jak dobrze, jestem uratowana..." - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.

Mój mąż po chwili spojrzał na mnie serio, mówiąc: "Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką". Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: "Taaaak? A dlaczego, kochanie?" A on na to: "Widzisz, dziś w nocy kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła "o ku***!", znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zasnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia269
Podpieracz ścian literackich
Podpieracz ścian literackich



Dołączył: 28 Maj 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:12, 28 Maj 2014    Temat postu:

Pewna para miała czterech synów. Trzech było wysokimi blondynami, tylko jeden, najmłodszy był niski i czarnowłosy. Gdy przyszedł czas umierania, mąż pyta żony:
- Kochanie, powiedz mi, tylko szczerze, czy nasz najmłodszy jest moim synem?
- Tak, oczywiście. Przysięgam kochanie!
I wtedy mężczyzna mógł odejść w spokoju. Chwilę potem żona pomyślała:
"Całe szczęście, że nie zapytał o pozostałych trzech..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl Strona Główna -> Totalny OT Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin