Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wywoływanie duchów
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl Strona Główna -> Horror
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robson
UżySzkodnik
UżySzkodnik



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:08, 12 Paź 2007    Temat postu: Wywoływanie duchów

Ciekawi mnie, czy ktoś z was próbował kiedyś wywoływać duchy, a jeśli tak, jaki miało to przebieg? Gdybyście mieli wziąć udział w czymś takim, jakiego ducha chcielibyście wywołać? Mielibyście w ogóle odwagę to zrobić? Ponad często podczas tego typu seansów dochodzi do opętania. Znacie jakieś przypadki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan K.
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza szkiełek

PostWysłany: Pią 13:04, 12 Paź 2007    Temat postu:

ja znam wiele historii mniej i bardziej prawdziwych, ale nie opowiem ich na tej klawiaturze.

powiem teraz tylko tyle, że jak ktoś nie wie o co chodzi, to niech się nie wygłupia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robson
UżySzkodnik
UżySzkodnik



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:41, 12 Paź 2007    Temat postu:

Opowiedz. Nie bądź taki! Jestem tego bardzo ciekaw :-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MARTIN
Grafoman
Grafoman



Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP

PostWysłany: Sob 0:13, 13 Paź 2007    Temat postu:

Ja kiedyś próbowałem to robic z kumplami. Mieliśmy tablice ouija, świece, talerzyk, brakowałonam tylko okrągłego stolika. Jednak mimo kilku prób, zaden duch nie przyszedl... do głowy przychodzi mi tylko jedno dziwne/smieszne zjawisko. Kiedy zaczeliśmy seansik, pies mojego kumpla zaczął ujadać jakby go ktos ze skóry obdzierał. Dla mnie nie było to wtedy nic dziwnego - to w końcu pies, niech szczeka. Dopiero kumpel po wszystkim mi powiedział tak "mam tego psa od siedmiu lat, nigdy w życiu nie słyszałem żeby szczekał" Ale nie powiem, troche sie nawet bałem początkowo :-) A histori też słyszałem wiele, kilka nawet od znajomych, którzy sie w to kiedys pobawili.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ravva
Administrator
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa, a jak :)

PostWysłany: Sob 8:55, 13 Paź 2007    Temat postu: Re: Wywoływanie duchów

ooo, robson Wesoly
więc żyjesz, jak miło :*
Robson napisał:
Mielibyście w ogóle odwagę to zrobić?
wiesz, mnie ostatnio ciagnie do nowości, więc czemu nie?
robson napisał:
Gdybyście mieli wziąć udział w czymś takim, jakiego ducha chcielibyście wywołać?
kaina Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Sob 12:14, 13 Paź 2007    Temat postu:

Wywoływałem. Ducha syberyjskiego szamana. Trudno powiedzieć czy się udało, chyba kwestia subiektywnych wrażeń. Moim zdaniem się udało. Dlatego nie chcę do tego wracać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ravva
Administrator
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa, a jak :)

PostWysłany: Sob 20:28, 13 Paź 2007    Temat postu:

shirek?
opowiedz troszke, pliiiiiiiiizzzzzzzzzzzzzzzzzz *robi oczy kota w butach*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Sob 20:32, 13 Paź 2007    Temat postu:

Wiesz, nie teraz. Chociaż chyba już nigdy nie chciałbym do tego wrócić. Głupi pomysł głupich chłopców. Jak to chyba najczęściej bywa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata
Moderator
Moderator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 21:10, 13 Paź 2007    Temat postu:

Brałam udział w czymś takim, dość dawno temu. Nic się nie wydarzyło, ale atmosfera była taka, że dziękuję bardzo, drugi raz bym się na to nie pisała.

Teraz mi się przypomniało, że chyba widziałam ducha - oczywiście bez wywoływania, bo cztero czy pięcioletnie dziecko raczej by na taki pomysł nie wpadło. Piszę "chyba widziałam", bo do dziś nie mam pewności, czy to był sen, czy rzeczywiście "ktoś" się pojawił w moim pokoju. W każdym razie nawet teraz robi mi się nieprzyjemnie, kiedy sobie tę sytuację przypomnę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robson
UżySzkodnik
UżySzkodnik



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:45, 18 Paź 2007    Temat postu:

Ja bym wywołał ducha Kurta Cobaina i Jima Morrisona. Lubię ich muzyke i chciałbym się dowiedzieć, jak naprawdę zginęli. No i oczywiscie na deser Hiletra :-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ravva
Administrator
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa, a jak :)

PostWysłany: Czw 11:49, 18 Paź 2007    Temat postu:

po co ci hitler?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Czw 13:30, 18 Paź 2007    Temat postu:

Tak. Ja bym wywołał ducha Kaczyńskiego. Uwielbiam rozmawiać z psychicznie chorymi. A nie, sorry. On jeszcze żyje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blackgrzywa
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 15:13, 18 Paź 2007    Temat postu:

Ja kiedys wywoływałem z siostrą w wybitnie amatorski sposób - świece, talaerzyk z ciasteczkami i zamknięte oczy. Oczywiście nic z tego nie wyszlo. A szkoda, bo kiedyś bym spróbował zrobić coś takiego z głową. Moira się chyba na tym zna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robson
UżySzkodnik
UżySzkodnik



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:02, 19 Paź 2007    Temat postu:

Shiren, wywołanie ducha Kaczyńskiego to wcale nie jest głupi pomysł. Ciało nie może żyć bez ducha i jeśli wywołasz ducha żyjącej osoby, oznacza to, że musi on umrzeć, by duch do Ciebie przyszedł. Podobno były już takie przypadki … :-D
Po co mi duch Hitlera? Żeby z nim poważnie porozmawiać. Dowiedzieć się, czy to on zginął w bunkrze w Berlinie, czy też może jego sobowtór. Spytać, dlaczego wszystkie jego kobiety popełniły samobójstwo i jaki miał w tym udział. No i oczywiście musiałby mi powiedzieć o swoich konszachtach z Szatanem i o tym, jaki to miało wpływa na przebieg II wojny światowej. Bo że miał układ ze Złem nie ulega wątpliwości..
Blackrzywa – nie udało się Wam, bo widocznie żadne z Was nie było odpowiednio silnym medium, a to ponoć jest potrzebne, by duch przyszedł. Spróbuj to zrobić. w innym towarzystwie. Podpowiem Ci, że często autorzy horrorów wykazują zdolności paranormalne. Znasz jakiś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan K.
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza szkiełek

PostWysłany: Pią 8:23, 19 Paź 2007    Temat postu:

Osobiście udziału w seansie nie brałem nigdy, więc czy te opowieści są prawdą - każdy sam musi rozważyć :-P ale nie wydaje mi się, żeby ktoś mnie specjalnie jakoś oszukiwał.

Może na początek...

Kilka lat z rzędu jeździłem na obozy do Pobierowa (taka turystyczna miejscowość nad morzem) [jako uczestnik]. I mieliśmy za wychowawców szaloną (pozytywnie zakręconą) parę. Marek i Anka. Kilka razy opowiadali o wiosce, w której mieszkają, gdzieś w Wielkopolsce...

Może ktoś zwrócił uwagę, ale każda miejscowość, czy to wieś czy miasto, ma z 4 stron świata kaplice/kościoły (oczywiście czasami więcej), ale zwykle gdzieś na obrzeżach jest poświęcone miejsce i krzyż. Z tego co opowiadali są to miejsca specjalnie poświęcone i mają zabezpieczać przed złymi duchami. Na polach obok wioski, w której mieszkają, a której nazwy już nie pamiętam, Niemcy pomordowali mnóstwo ludzi. A jedna z kapliczek została zniszoczna przez miejscoywch 'wąchaczy kleju' kilkanaście lat temu i ponoć od tamtej pory dzieją się różne dziwne rzeczy.

W domu rodzinnym Anki mieszkała kiedyś babcia, której się w domu zmarło i nikt jej nie pochował zbyt szybko. Znaleźli trupa po kilku tygodniach. Anka mówi, że czasem, wieczorami, gdy jest bardzo cicho, słychać jak ściany ciężko oddychają... zupełnie jak stara babcia.

Nad kominkiem mają wypalone na ścianie 3 krzyże. Jeden większy i dwa mniejsze po bokach. Ponoć nie da się ich zamalować/zatynkować. Zawsze wychodzą na wierzch.

Idąć do studni często słyszy się za sobą kroki. Ciężkie, jak w wojskowych butach. Jak się obróci, to nikogo nie ma. Anka mówiła, że kiedyś, w progu domu widziała białą postać żołnierza.

Mówią, że ich dom bardoz lubi pioruny kuliste, i że często akei do nich zaglądają. Piorun kulisty to takie dziwne coś, co potrafi wejść przez dziurkę od klucza, przypalić ściany w kuchni dookoła i wyjść.

W domu na przeciwko mieszka, a raczej mieszkała młoda para z dzieckiem. Dom był nowy, ale zbudowany ponoć na grobach. Młodzi wyprowadzili się, bo w domu samo gasło i zapalało się światło. Wchodzisz do pokoju - zapala się światło samo. Wychodzisz - gaśnie. Wymienili instalację elektryczną ale nic się nie zmieniło. Niby udogodnienie, ale wyprowadzili się, bo dzieciak (wtedy noworodek prawie) jak tylko przekroczył (został przeniesiony :-P) próg domu zaczynał płakać.

Marek opowiadał, że jak kiedyś zasnął u Anki w domu na kanapie, to śniło mu się coś na rodzaj śmierci... taki czarny duch. Siedziało mu na piersi i patrzyło się wygłodniałym wzrokiem na niego. Potem Anka mu powiedziała, że nie oddychał i nie mogła go dobudzić. Nie można ponoć spać ze skrzyżowanymi na piersiach rękoma, bo jest to znak dla zjaw, że porząda się śmierci.

Nie ma u nich psów, ani kotów. Już ponoć wracają (ludzie kupują sobie nowe), ale przez pewien czas nie było żadnego. Wieś bez psa i kota. Anka mówiła, że jakiś czas potem w pobliskim lesie znaleziono szczątki zwierząt przy dużym kamieniu i czaszki psów powbijane na patyki. Wszyscy zgodnie twierdzą, że to wąchacze kleju. Cóż...

Często się ponoć zdarzają u nich próby samobójcze. Acha... i nie można mówić 'kto tam?' jeśli ktoś zapuka w okno. Bo to się śmierć czai.

Nie wiem ile z tego to prawda, ile opowieści obozowe, a ile wiejski zabobon, ale ta historia jest prawdziwa. Przynajmniej ja w nią wierzę, bo nie kłamią ludize z takim wyrazem twarzy, jaki miał Marek opowiadając:

Gdy był młody i nosił się na punkowo, razem z kolegami postanowili się zabawić w wywoływanie duchów. Gdzieś znaleźli książkę o tym, nie wiem czy to czarna biblia, czy co innego, nie ważne. W każdym bądź razie był tam opisany prosty sposób na przywołanie duszy. Wszystko się właściwie opierało na jakimś odosbnionym miejscu, świeczkach i kulce zawieszonej na łańcuszku.

Poszli więc na dach opuszczonej kamienicy, stanęli w kręgu, rozpalili świeczki i trzymając łańcuszek z kulką zaczęli przywolywać ducha. Tam były jakieś słowa, nie pamiętam dokładnie. Prośba taka, żeby przyszła dusza i odpowiedziała na pytania.

I zaczęli zadawać pytania. Najpierw takie proste, głupie. 'Czy mam niebieską bluzę', "czy Romek lubi pączki". Wszyscy przekazywali sobie nawzajem łancuszek i każdy myślał, że ten co ma łancuszek się wygłupia. Sam kręci łancuszkiem.
Ale potem zaczęli pytać o rzeczy, o których nie wiedzieli nawzajem. Tu zaznacze, że duch miał odpowiadać 'tak', lub 'nie' bująjąc odpowiednio łańcuszkiem.

'czy moja ciotka jest zdrowa' a miała raka. 'czy moja dziewczyna mnie kocha' a już go rzuciła i takie podobne.

I gdy łańcuszek przechodził z rąk do rąk, chłopakom przestało się wydawać, że to tylko udawanie. Każdy po kolei przekonywał się, że nie musi ruszać ręką, a łańcuszek i tak się kiwa.

Po kilkunastu pytaniach, coraz poważniejszych, zaczęli się bąć i stwierdzili, że koniec zabawy. Schowali łańcuszek, zgasili świece i zaczęli schodzić na dół. Wszyscy mieli strach na twarzy wymalowany, ale jeden z Marka znajomych wyglądał inaczej. Nie wyglądał na przestraszonego, raczej na chorego. Zeszli na parter, chceli wyjść, ale on zaczął schodzić do piwnicy. Poszli za nim, wystraszeni na maxa. Nie odpowiadał na ich pytania, wydawało się, że wiedział dokładnie gdzie idzie. I nagle się zatrzymał przed jedną z piwnic, odwrócił się i...

Marek powiedział, że nigdy w życiu nie widział takiej twarzy. Bladej, niemal białej, z uwidocznionymi żyłami, mokrej od potu, przerażonej i wściekłej jednocześnie. I nigdy nie słyszał, żeby ktoś wydawał z siebie takie dzwięki, jak tamten chłopak tamtego wieczora.

Prawie srając w gacie wybiegli z budynku, tamten chłopak wybiegł za nimi. Już normalny. Nie wiedział dlaczego zszedł do piwnicy. Potem mówili, że tylko udawał, że chcial ich nastraszyć. Ale żaden z nich nie mógł spać. Każdy miał koszmary, każdemu coś się wydawało.

Następnego dnia wszyscy poszli do zaprzyjaźnionego księdza. Ten ich wyspowiadał i odprawił jakieś modły. Strach przeszedł. Ksiądz powiedział, żeby nigdy nikt nie ważył się bawić w przywoływanie duchów, o ile nie jest medium i zna się na rzeczy.

Bo nie będąc przygotowanym, nigdy nie wiadomo jakiego ducha się przywoła. Medium potrafi je filtrować, ale nieoczyszczona atmosfera może się skończyć opętaniem. Ich kumpel miał ponoć szczęście. Nie były potrzebne egzorcyzmy.

Potem się dowiedzieli, że w piwnicy kamienicy powiesił się niemiecki żołnierz. SS-man. Kamienica stała opuszczona, bo była przeznaczona do remontu, ale ludzie którzy w niej mieszkali, mówili, że czasem działy się dziwne rzeczy...

:-)

i na koniec kilka przygód koleżanki z liceum...

otóż koleżanka ta, miała koleżankę, która lubiła się bawić w wróżbiastwo, tarota, magię i te sprawy. brała swoje sztuczki z gazet typu gala itp, więc nic wiarygodnego, a wręcz wydawało się śmieszne. ale większość ludzi na wiosce się dziewczyny bało... bo taka trochę ponoć nawiedzona.

i któregoś wieczora zrobiły sobie taki seans spirytystyczny. przywołały (przynajmniej chciały) jakiegoś ducha. i ponoć się udało. w pomieszczeniu zrobiło się cieplej i wyraźnie można było odczuć czyjąś obecność. zaczęły wydawać duchowi polecenia. zgaś/zapal światło, podnieś talerz itp, ale nic się nie działo. dopiero po jakimś czasie, jedna z dziewczyn powiedziałą 'usiądź mi na kolanach' i faktycznie poczuła 70kg na kolanach. i zgasło światło, a potem się zapaliło. i ponoć zaczął się poruszać talerz. potem dziewczyny z krzykiem uciekły i nic działo się więcej nic :-P

ja ducha nie widziałem. nie spotkałem i nigdy nie odczułem 'nadprzyrodoznego' działania. nie wiem czy te wszystkei historie, filmy na discovery i inen takie są prawdziwe, ale chyba nie chcę wiedzieć. jeśli ktoś umarł, to nie po to, żeby mu przeszkadzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl Strona Główna -> Horror Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin