Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

Ravva · Wysłany: Pią 17:22, 02 Mar 2007 Temat postu: Komuda

Zacznę od tego, co własnie mi sie kończy - "Imie bestii" Komudy.

To jest mniej więcej tak:

François Villon, Bestia, rycerz Gilles de Sille, dziecięca krucjata i tajemnicze znaki pojawiające się na murach pięknego średniowiecznego Carcassonne. Te wszystkie wątki splatają się ze sobą w nowej książce Jacka Komudy w gęstą od historycznych detali i odnośników akcję. Wejdź do jej wnętrza — znajdziesz atmosferę i koloryt średniowiecza, z jego magią i wiarą w nadprzyrodzoną siłę Zła rządzącą od wieków ludzkimi namiętnościami.

Książka jest napisana błyskotliwie, z mocnym oparciem w historii, co dodatkowo uwiarygadnia(?) opowieśc.

Bohaterowie sa wyraźni, mocno zarysowani i nie mają w sobie nic z czystych jak kryształ rycerzy - sam Villon to poeta, ale tez łajdak, złodziej, kurwiarz, stręczyciel i morderca.

Całość czyta sie jednym tchem, od przysłowiowej deski do deski.
Polecam Wesoly

eks_blackgrzywa · Wysłany: Pią 18:51, 02 Mar 2007 Temat postu:

Zastanawiam się, czy te książki godne polecenia bedziemy dawać w tym dziale pojedyńczo czy hurtowo Wesoly

Ad. "Imienia Bestii" warto wiedzieć, że Villon jest postacią autentyczną. Tomiki jego poezji także są godne polecenia, wiem bo czytałem Wesoly

Ravva · Wysłany: Pią 19:11, 02 Mar 2007 Temat postu:

hm, skoro to topic "komuda", będzie jeszcze "Bohun":

Za Fabryka:
"Bohun" to oparty na mało znanych faktach historycznych zapis wydarzeń poprzedzających najstraszniejszą klęskę w dziejach Rzeczypospolitej – bitwę pod Batohem, nazywaną dziś staropolskim Katyniem, objętą zmową milczenia przez historyków i dawnych pamiętnikarzy.

I znów to samo - napisane błyskotliwie, lekko, a jednocześnie z wykorzytaniem typowej dla opisywanego okresu gwary, realiów i zwyczajów.

I powiem wam, że Komuda napisał opowieść tak, że gdy husatia szła w bój naprawdę czuć było pęd, huk kopyt o ziemię i szum skrzydeł.

Polecam z czystym sumieniem opowieść nieco inna od sienkiewiczowskiej Trylogii, bo prawdziwszą, bardziej krwawą i nie doprawiona cukierkowymi wizjami "jasnej strony świata".