Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Krytyka zbrodniczego rozumu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl Strona Główna -> Książka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Pią 22:14, 20 Kwi 2007    Temat postu: Krytyka zbrodniczego rozumu

Weszła ostatnio taka książeczka do empików.

Jako wielbiciel Kanta (którego uczyniono jednym z gł. bohaterów książki) urzekł mnie pomysł. Teraz kończę to czytać i odczuwam zażenowanie z powodu wykorzystania takiej osoby jak Immanuel Kant, do książeczki niezbyt wysokich lotów, prawie tak jak wtedy gdy wymiotowałem po kilku stronnicach kodu leonarda.

Jednakże styl książeczki jest dość ciekawy... chyba... w końcu nie mogłem wyrzucić kasy w błoto


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trampkour
UżySzkodnik
UżySzkodnik



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Turek

PostWysłany: Nie 21:25, 29 Lip 2007    Temat postu:

Chyba jednak żeś wyrzucił kasę w błoto, chłopczę. Ta książka to najtańsze czytadło jakie świat widział. Aż chce sie rzygać...bleeeeeeeeee

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Nie 22:08, 29 Lip 2007    Temat postu:

Przeczytałem to, "chłopczę". I nie wiem skąd to słowo "najtańsze", bo z "czytadło" się zgadzam.

Jeśli masz na myśli pieniądze, które żadą za ów książkę wydawnictwo... to widziałem tańsze. Jeśli chodzi o to, że książkę można wrzucić do jednego wora z dzisiejszą tanią literaturą - gówno prawda. Ale nie będę argumentował wiedząc z doświadczenia, że ty i tak swojej argumentacji nie przedstawisz (pomijam już fakt, że powinieneś od tego zacząć).

Moja opinia o tej książce? Czytadło w naprawdę NIEZŁYM STYLU... ale TYLKO czytadło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiren
Krytyk Zwykły
Krytyk Zwykły



Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czekolandia

PostWysłany: Pon 11:39, 30 Lip 2007    Temat postu:

A mi się ten tytuł rzucił w oczy a nawet prawie kupiłem. Prawie. Ale jeśli mówisz, że to czytadło jest w niezłym stylu, to może nawet omsknę się o to jeszcze raz, ale tym razem kupię. Bo właśnie takie czytadła mi teraz potrzeba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Pon 11:59, 30 Lip 2007    Temat postu:

Eee... nie zrozum tego źle. Mówiąc "czytadło w dobrym stylu" mam na myśli: styl jakim została napisana jest dobry. Niestety fabularnie wypada mniej więcej jak kod (ten jednak był napisany słabiutkim stylem). Ja ująłbym to jak połączenie rzemiosła pisarskiego z cienia wiatru, i ciężkostrawnego pierdolenia głupot z kodu da vinci.

A czytadła w dobrym stylu pod względem fabuły i warsztatu literackiego... szukałbym jeszcze o półkę wyżej. Cienia wiatru wręcz nie mozna nie przeczytać, ale pewnie masz już to za sobą... później "Klub Dumas" Revertego... Słyszałem też że "13 opowieść" jest również czytadłem napisanym z głową... ale mi jakoś nie podeszło i odłożyłem po kilku pierwszych rozdziałach.

Do czego zmierzam? "Krytyka..." jest na pewno słabą pozycją... ale wśród kompletnie bezwartościowych śmieci jakimi zalany jest obecnie rynek książkowy... ta broni się przynajmniej ciekawym i obrazowym (wg. mnie) językiem, w jakim ją napisano.

PS. Czy pachnidło jest również czytadłem? Ja obecnie mam zawalone półki literackim badziewiem... i tylko 2 powieści Eco, pachnidło, cień wiatru i batalistę artura perez-reverte postawiłem sobie trochę z boku, żeby unaocznić sobie małą liczbę książek, jakie jestem w stanie chronić i bronić przed zagładą. Hehe, coś zaczynam pieprzyć skwary...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trampkour
UżySzkodnik
UżySzkodnik



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Turek

PostWysłany: Pon 16:29, 30 Lip 2007    Temat postu:

Ty sam wyglądasz jak takie ciężkostrawne pierdolenie głupot... Twoja twarz to kicz Jezyk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata
Moderator
Moderator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 17:56, 30 Lip 2007    Temat postu:

Trampkour napisał:
Ty sam wyglądasz jak takie ciężkostrawne pierdolenie głupot... Twoja twarz to kicz Jezyk

Tramkour, jak długo masz zamiar zgrywać obrażonego na cały świat dzieciaka?

Książka Ci się nie podoba - umotywuj swoją opinię. Jak nie masz nic konstruktywnego do napisania - lepiej siedź cicho, bo tylko się ośmieszasz.

Aha, jeszcze jeden taki tekst i będę kasowała Twoje posty jako niezwiązane z tematem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy Fair
Komentator
Komentator



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość

PostWysłany: Pon 22:23, 30 Lip 2007    Temat postu:

Sprawdzaliśmy może znaczenie słowa "kicz" w słowniku? Nie bardzo? To teraz już wszystko rozumiem.

Wracając do ciężkostrawnego pierdolenia głupot... Dowody:

1. CPG w kodzie:
- (w kodzie) autor przedstawia templariuszy jako rycerzy powołanych do chronienia sang real, przez zakon syjonu - (w rzeczywistości, legendach i historii) zakon syjonu jest raczej zgromadzeniem sekciarskim (o ile w ogóle ma istnieć), templariusze zaś (ci istnieli na pewno) zostają powołani podczas wypraw krzyżowych do chronienia jerozolimy. Powoli templariusze podłapują niektóre wierzenia katarskie - jak mit o sang real - zaczynają krążyć wśród chrześcijan plotki że templariusze są w posiadaniu tego czegoś nazwanego wkrótce "św. graalem". Widocznie templariusze nie potrafili trzymać języka za zębami. Tu rodzi się legenda o teplariuszach i graalu. Jednak nawet ta legenda nie głosi, że templariusze zostali powołani do ochrony czegoś tam przez zakon syjonu. Ta organizacja ma raczej charakter katarski i nie jest możliwe żeby jakaś biedna sekta w której przejawiaja się mnoga ilość dzikusów, asasynów, starców z gór... wzięła pod rządy bądź co bądź najbogatszy zakon istniejący w średniowieczu. Oczywiście istnienie zakonu syjonu jest śmieszne - ale obracamy się w kręgach legend średniowiecza. Oczywiście legendy średniowiecza zostały potraktowane przez DB w sposób olewający - jak widać - więc skąd bierze się prawdziwość jego wynurzeń "naukowych"?
No tak! Ozywiście! Chodzi o leonarda da vinci - członka zakonu... heh. Istniała kiedyś moda na wrzucanie wszystkich wielkich myślicieli do zgromadzeń masonerskich, czy różokrzyżowych. Jednak jeszcze nigdy nie spotkałem się żeby jakaś WAŻNA POSTAĆ (jak l d v) została przydzielona do jakiejś zapomnianej asasyńskiej sekty. No i co tam dalej? Obrazy leonarda oczywiście mogłyby zawierać drugie dno - wszak epoka sprzyjała zwracaniu się ku... no nie... na pewno nie w stronę wierzeń assassynów. Powiedzmy - co i tak jest śmieszne, ale w pewien sposób udokumentowane - Leonardo zostaje sobie różokrzyżowcem - różokrzyżowcy połączyli wierzenia templariuszy, masonów, druidów... wszystkich. I co z tego? Jest to jedynie kolejna mistyczna sekta (znów posiadająca ogromnie rozpasany skarb). Członkowie rzucają na prawo i lewo podprogowym przekazem ezoterycznym. Tak więc jedni (różokrzyżowcy) chcą mówić o graalu jako skarbie (tym samym, który przechwycili od templariuszy), drudzy mówią o krwii pana, a jeszcze inni o kamieniu filozoficznym. Zależnie od potrzeb. Nie podoba ci się kościół? Odpowiedź - graal - potomkowie jezusa. Chcesz zaimponować w towarzystwie - graal - skarb. Chcesz poszerzyć wpływy - graal - kamień filozoficzny. Jeszcze jest graal jako kielich - to bierzemy na wojny. Jak wiadomo l d v najłatwiej mógłby zostać przypięty pod pierwszą kategorię graalowych chilloutowców.
No i cóż? Pomijam zupełnie ewidentne błędy i błędziki, których nawet nie mógłbym wytknąć - gdyż książki nie udało mi się dokończyć - wolałem resztę obejrzeć w filmie - zaoszczędzić trochę życia... czasu. Mówię o spójności i naukowości teorii browna - która wszak naukową jest niesamowicie. Większość informacji bierze się z mglistych legend - odpowiednio w dodatku przetworzonych. A czy jezus miał dzieci? Jedni mówią, że tak... inni że nie. Mam to gdzieś. Gdyby zachować odpowiednią dbałość o przyczyna - skutek i logikę hiostoryczną to by było niezłe dziełko traktujące o legendach średniowiecza. Tak może być już jedynie krzywym zwierciadłem tego w co kiedyś ludzie wierzyli - przerabiającym każdą legendę, gnostycką wizję, blablabla... na wielki szok "naukowy" miliona ludzi na świecie. Ale nie oczekuję, że ludzie nie umiejący zawiązać sznurowadła odróżną fakt historyczny od bredzenia pijanego assassyna.

2. CPG w krytyce:
- emanuel kant napisał wiele racjonalnych rozpraw... za co można go poważać. Ten książkowy kant nagle, pod koniec życia "nawraca" się na wizjonerstwo. Nie da się tego podważyć bo wydarzenia z książki traktują o czasie sprzed jego śmierci, kiedy to nie napisał żadnego dzieła filozoficznego. Może rzeczywiście kant pod koniec życia zmienił punkt widzenia o 180 stopni... może rzeczywiście pomogły mu w tym wyznania jakiegoś paniczyka... może rzeczywiście masło orzechowe zostało nam dane przez marsjan a krzesło jest w rzeczywistości portalem do innych wymiarów. Ale kant JEST postacią historyczną i nie należy OD TAK przypisywać mu twierdzeń nie popartych żadnymi dowodami historycznymi.
Jednak to jestem jeszcze w stenie zrozumieć - może przez to że jestem współautorem eudajmonicznych wakacji. Chociaż nie do końca jest to sytuacja analogiczna. w krytyce zbrodniczego rozumu przypisano kantowi jakieś bzdurne twierdzenia... ale po co? Do tej pory nie mam pojęcia. Chyba nawet autor tego nie wie.


No i co... Pogadałem sobie Wesoly Zaznaczam, że nikomu czytać tego nei kazałem WesolyWesolyWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rybka Ag
Komentator
Komentator



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:22, 01 Sie 2007    Temat postu:

Krytyki nie czytałam, chciałam się odnieść do twoich słów, że masz mało dobrych książek na półkach... nie wiem, moja święta trójca to był zawsze Paragraf 22, Rok 1984, Lot nad kukułczym gniazdem... i wszystkie ci polecam, bo uważam za warte przeczytania... Przepraszam, że tak nie do tematu, chciałam być miła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl Strona Główna -> Książka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin