Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

Trampkour

"Cyfrowa twierdza" to kolejny po "Kodzie Leonarda da Vinci" tytuł godny polecenia każdemu kto lubi przeczytać napisaną świetnym stylem, pełną humoru i potasu książkę. Jeśli ją przeczytaliście, jestem ciekaw co o niej sądzicie. Mnie osobiście przypadła do gustu. Uprzedzam was gramofany, będziecie nieźle musieli poćwiczyć móżdżek, gdyż książka ta jest bardzo trudną literaturą dla wymagających. Zły

nerissa

"Cyfrowa twierdza" spodobała mi się (przez te wszystkie kody, zagadki, szyfry et cetera), ale szału jakiegoś wg mnie nie zrobiła. I tka książką którą najbardziej lubię "Anioły i demony", może dlatego, ze akcja dzieje się w Watykanie i Rzymie, a do tego państwa i miasta mam słabość.

Ale dlaczego od razu grafomani...

Shiren

Nie grafomani tylko grafomany, więc nie wiem do kogo to było Wesoly

nerissa

Ach... No sorrrry... Czytanie tekstu ze zrozumieniem to sztuka. Grafomany zmieniają postać rzeczy Wesoly

nie_boje_sie_buki

Cyfrowa Twierdza to ksiazka ktora mozna przeczytac na lezaco w samochodzie, na siedzaco w tramwaju i na stojaco w autobusie (i w kazdej kombinacji wymienionych srodkow transportu, chociaz stac w samochodzie nie polecam). Nie wymaga myslenia, jak kazda brownoska powiesc. Nie dojrzalam tez zadnych watkow z tym "potasem" czy czego sie tam doszukal pan Trampkour. Jesli ksiazka Dana ma zawierac zwiazek wzmacniajacy kosci, to ja chyba wole pozerac lyzeczka wapn, lizac tynki i gryzc krede.

nerissa

Wg mnie wszystkie książki Browna można przeczytać w najróżniejszych pozycjach.

Nie_boję_się_buki - a może to nie potas był, tylko patos Kwadratowy

jedna litera, a jaka różnica...

Trampkour - czy książka napisana jest świetnym stylem... Ja bym nie ryzykowała użycia tego stwierdzenia. Książka jest napisana stylem prostym, czasami pojawiają się fachowe określenia, ale to normalne, gdy opisuje się starożytną budowlę, laboratorium bądź różne substancje chemiczne (oprócz potasu Kwadratowy

), ale poza tym pod względem języka "Cyfrowa twierdza", jak również inne książki Browna szału nie robią. Czyta się je łatwo, prosto i przyjemnie (co akurat w książce lubię), ale tym dziełom daleko jeszcze do klasyków literatury, którzy mieli genialne style. Czy występował tam humor? Czytałam dość dawno więc niezbyt dobrze pamiętam, ale wydaje mi się, że pojawiał się w śladowych ilościach. Czy jest trudną literaturą? Również to stwierdzenie bym odrzuciła. Jak zauważyła Nie_boję_się_buki książka nie wymaga myślenia, wszystko jest podane na tacy. Wg mnie więcej myślenia wymaga np. "Nad Niemnem".

nie_boje_sie_buki

Jesli to byl patos majacy dostarczyc czytelnikowi jakichkolwiek wrazen estetycznych, to juz bardziej prawdopodobne zeby po przeczytaniu Browna rosly nam zdrowe kosci.

Tak wlasciwie Trampkour to jestem bardzo ciekawa coz takiego Cie urzeklo w stylu i gdzie ten patos (jakis cytat?). Moze ja nieczula jestem.

Trampkour

nerissa

Hm... Z gramofonów jakby się kto uparł można zrobić synonim grafomanów.